poniedziałek, 24 kwietnia 2017

ZAPOMNIANI BOHATEROWIE RZECZYPOSPOLITEJ

24 kwietnia 2017 r.                                                                                                                                                                                              
        W dniu 7 lipca 1572 roku, zmarł Zygmunt II August, ostatni król z przesławnej dynastii Jagiellonów. Nie pozostawił po sobie następcy tronu i odtąd w Polsce zaczęto wybierać monarchów przez wolną elekcję, czyli elekcję viritim, to znaczy, przez ogólne zgromadzenie szlachty.

Potęga Rzeczypospolitej - elekcja Henryka d'Valois.
     Pierwsza elekcja odbyła się w roku 1573 w podwarszawskiej wsi Kamień, kiedy na tron polski wybrano księcia d'Anjou Henryka de Valois. Wybór okazał się fatalną pomyłką i jego krótkie panowanie zakończyła ucieczka króla do Francji, aby objąć tam tron po zmarłym bracie Karolu IX.
Henryk III d'Valois , król Polski i Francji.
    Następnym królem elekcyjnym był wybrany w 1575 roku, książę Siedmiogrodu Stefan Batory, znakomity wojownik i wielki król.Na nieszczęście, młodemu jeszcze, bo 42-letniemu królowi, dano za małżonkę, królewnę Annę Jagiellonkę, ostatnią z królewskiego rodu, wybraną poprzednio przez szlachtę na króla Polski i mającą już ponad pięćdziesiąt sześć lat.
Król Stefan Batory

    Z tego związku, naturalnie, nie urodził się następca tronu, i wielki król Batory w 1586 roku zmarł bezpotomnie. Po śmierci Batorego nastąpił w Rzeczypospolitej chaos. Jedni próbowali wprowadzić na tron arcyksięcia austriackiego Maksymiliana III Habsburga. Inni popierani przez sędziwą królową Annę Jagiellonkę, głosowali za królewiczem szwedzkim Zygmuntem z dynastii Wazów, lub jego ojcem Janem Wazą. O tron polski ubiegał się nawet Iwan Groźny car Rosji!
Królowa Anna Jagiellonka.

   Szlachta widziała na królewskim tronie najpewniej królewicza szwedzkiego Zygmunta Wazę, mającego w sobie krew Jagiellonów, przez matkę Katarzynę Jagiellonkę, córkę króla Zygmunta Starego i siostrę Anny Jagiellonki. Obie królowe bardzo często korespondowały ze sobą i to one starały się zdobyć tron dla Zygmunta, ulubionego siostrzeńca królowej Anny. Popierał go również magnat polski Jan Zamoyski, pan na Zamościu, wielki kanclerz koronny i hetman wielki koronny. Najbardziej zaufany doradca zmarłego króla Batorego.
Zygmunt III Waza, król Polski, i Szwecji.
   19 sierpnia 1587 roku 21 letni królewicz Zygmunt III Waza, został przez prymasa Polski koronowany królem Rzeczypospolitej Polski, wielkim księciem Litwy, Rusi i.t.d. W kilka dni potem, bo 22 sierpnia 1587 roku, arcybiskup kijowski Woroniecki, obwołał królem Polski, brata cesarza Austrii, arcyksięcia Maksymiliana III Habsburga, który popierany przez rodzinę Zborowskich, Stadnickich oraz ich popleczników, wkroczył z wojskami do Polski.
Arcyksiążę Maksymilian III Habsburg
     Rozpoczęła się wojna dwóch królów polskich, niszcząca kraj i nie przynosząca nikomu zaszczytu. Zygmunt III Waza, skryty, zamknięty w sobie, wychowany przez jezuitów dewot, wolałby zostać w Szwecji, swojej ojczyźnie, ale musiał posłuchać rozkazu ojca króla szwedzkiego.
W tym czasie na terenie kraju grasowały wojska austriackie, próbując zdobywać twierdze i osadzać tam swoje załogi. Jedną z tych twierdz był Olsztyn, potężny zamek w okolicach jury krakowsko-częstochowskiej, na szlaku Orlich Gniazd, zbudowanych przez króla Kazimierza Wielkiego.
Zamek Olsztyn, obecnie.
    W roku 1587, starostą Olsztyna był Kacper Karliński herbu Ostoja. Miał on ośmiu synów, z których siedmiu zmarło lub zginęło na wojnach. Pozostał tylko jeden, najmłodszy i najukochańszy 6-letni synek, mieszkający w ojcowskim majątku Karlinie. Pewnego dnia pod zamek podeszły wojska arcyksięcia Maksymiliana i próbowały go zdobyć. Lecz Karliński był dowódcą oddanym prawowitemu królowi Zygmuntowi III Wazie, i nie miał zamiaru zamku poddawać. Kilkakrotne szturmy nieprzyjacielskie były zwycięsko odpierane przez załogę polską, liczącą 80 -ciu żołnierzy.
Obrona Olsztyna.
    Wówczas wydarzyła się rzecz straszna. W otoczeniu arcyksięcia Maksymiliana, znajdował się słynny warchoł i pieniacz Stanisław Stadnicki, zwany słusznie Diabłem. Kiedy ataki wojsk Maksymiliana ponosiły klęskę, Stadnicki podszepnął arcyksięciu, żeby zmusił Karlińskiego do poddania zamku, w zamian za życie swego synka. Żołnierze arcyksięcia napadli na majątek starosty, paląc, grabiąc i pobiwszy ludzi, porwali 6-letniego chłopca.
W następnym szturmie użyto dziecka jako żywej tarczy, rozkazując ojcu poddanie zamku.
Załoga polska skamieniała ze zgrozy, bezsilnie patrząc na zbliżające się oddziały wroga. Armaty zamkowe milczały, bo nikt nie śmiał strzelać, widząc na przedzie niesione małe dziecko, które rozpaczliwie płakało, wzywając pomocy.
Zamek Olsztyn, stan obecny.
    Kacper Karliński stał na wałach zamkowych i patrzył na zbliżające się nieubłaganie szeregi nieprzyjaciela. Zdawał sobie sprawę, że gdy podda zamek, tym samym wzmocni siły Maksymiliana, który osadzi w nim swoich żołnierzy. Olsztyn był ważną strategicznie twierdzą i nie mógł wpaść w ręce wroga.
Patrzył na synka wzywającego pomocy i jego ojcowskie serce krwawiło z bólu. To było jego ostatnie dziecko, ukochany synek wyglądający ratunku od ojca. Oddziały arcyksięcia Maksymiliana, pewne już zwycięstwa, zbliżały się do murów zamkowych. Polskie armaty na murach milczały. Kanonierzy stali z zapalonymi lontami, patrząc z przerażeniem na swego dowódcę i nie wyobrażając sobie, aby dał rozkaz otwarcia ognia do własnego dziecka.
Minuty płynęły za minutami, z jednej i z drugiej strony ludzie z napięciem oczekiwali na to, co za chwilę nastąpi. Maksymilian i Stadnicki byli pewni, że Karliński zamek podda.
Nagle wydarzyło się coś, co jedynie w legendach opowiadają najstarsi ludzie.
Kanonierzy stojący blisko starosty, usłyszeli jak głośno zawołał:
                   - NAJPIERW BYŁEM POLAKIEM, A DOPIERO POTEM OJCEM!
To mówiąc przyłożył lont do armaty i wystrzelił prosto w szeregi nieprzyjaciela, zabijając syna!
Zamek zatrząsł się od huku salw armatnich, oddanych przez polską załogę. Kolejny szturm został odparty. Wieść o bohaterskim obrońcy Olsztyna, obiegła całą Rzeczpospolitą, Litwę i Ruś, wszędzie wzbudzając podziw i serdeczne współczucie dla nieszczęśliwego ojca. Król Zygmunt III, nadał mu tytuł senatora i majątki, ale Karliński nie przyjął zaszczytów. Zmarł wkrótce w 1590 roku, nie mogąc przeboleć śmierci ukochanego dziecka.
Historia pomściła go, gdyż arcyksiążę Maksymilian III pokonany został w wielkiej bitwie pod Byczyną, następnego roku 24 stycznia 1588. Bitwą dowodził hetman wielki koronny Jan Zamoyski i to on pojmał arcyksięcia, biorąc go do niewoli.
Hetman Zamoyski bierze do niewoli Maksymiliana Habsburga.
    W historii Polski, było już raz wydarzenie, kiedy to użyto dzieci, jako żywych tarcz. W roku 1109 cesarz niemiecki Henryk V, oblegał Głogów, gród nad Odrą. Obrona tego grodu miała dla księcia Bolesława Krzywoustego ogromne znaczenie, bowiem w tym czasie zbierał siły do walki z nieprzyjacielem. Oblężenie nie wiodło się cesarzowi, więc zgodził się na kilkudniowe zawieszenie broni, biorąc pod zastaw synów dowódcy i innych wielmożów z Głogowa. Kiedy minął termin zawieszenia broni, na Głogów ruszył szturm, a na machinach oblężniczych stały przywiązane do nich dzieci obrońców grodu.
Obrona GGłogowa w 1109 roku.
    Cesarz był pewny, że Polacy gród poddadzą, ale spotkał go przykry zawód. Obrońcy Głogowa nie wahali się przywitać nieprzyjaciela nawałą strzał i kamieni, zabijając własne dzieci, ale i nie dopuszczając wroga do murów. Oszalałe z rozpaczy kobiety wypadły z twierdzy i dosłownie rozdzierały jeńców, którzy dostali się w ich ręce na strzępy. Cesarz niesławnie odstąpił od oblężenia Głogowa, a jego wojska zostały rozbite w słynnej bitwie na Psim Polu, pod Wrocławiem.

Powstanie Warszawskie - żywe tarcze z ludności cywilnej.
    Raz jeszcze użyto ludności cywilnej jako żywe tarcze, w 1944 roku w Powstaniu Warszawskim, kiedy hitlerowcy pragnąc zdobyć powstańcze barykady, pędzili przed czołgami kobiety, dzieci i mężczyzn. Historia Polski jest krwawa i pełna czynów wymagających odwagi i ogromnego poświęcenia. Wielka szkoda, że z biegiem czasu zapominamy o bohaterach Rzeczypospolitej Obojga Narodów – takich jak starosta Kacper Karliński. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz