środa, 5 września 2018

Jak dobrze mieć sąsiada!


                                                                                     5 września 2018 r.

Kanclerz Prus Bismarck, wyraził się kiedyś o Polakach, że są urodzonymi konspiratorami. Premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill, stwierdził z sarkazmem, że Polacy kompletnie nie znają się na polityce, od wieków popełniając raz po raz kardynalne błędy. Obaj mieli rację!
----------------------------------------------
Zawierając w 1939 r. układ sojuszniczy z Anglią i Francją, Polska, jak zwykle, popełniła fatalny błąd polityczny, który zemścił się straszliwie w niedalekiej przyszłości na całym narodzie.  
" Mocarstwowa" Polska bawi się, choć już zbierają się czarne chmury!
Politycy polscy, zwłaszcza minister spraw zagranicznych Józef Beck, oraz prezydent Mościcki i marszałek Rydz-Śmigły,, zachowywali się pod koniec lat 1938-39, jakby im zabrakło nie tylko rozsądku, ale po prostu oleju w głowach. 
Prezydent Mościcki wręcza buławę marszałkowską Rydzowi-Śmigłemu.
 W tej sytuacji trzykrotny premier RP i Marszałek Sejmu, plk. Walery Sławek, uważany przez koła wojskowa za następcę Piłsudskiego, 2. 04. 1939 r. zakończył życie strzałem z pistoletu, nie mogąc pogodzić się ze sprawującymi rządy prezydentem Mościckim oraz marszałkiem Rydzem-Śmigłym. Jego samobójstwo spowodowane było alienacją i rozczarowaniem, a także wrogością Rydza-Śmigłego, jak i prawdopodobnie świadomością, niemal beznadziejnej sytuacji Polski i zbliżającą się klęską. Jednakże prawdziwe motywy jego śmierci do dziś stanowią tajemnicę.
Marszałek Sejmu płk. Walery Slawek.
  Niedawno w Rosji, odtajnione zostały dokumenty, które rzucają nowe światło na wydarzenia ostatnich miesięcy przed wybuchem II wojny światowej. Do udostępnionych kopii, dotarła brytyjska gazeta „ The Sunday Telegraph”. Zawarte w tych dokumentach fakty, całkowicie niemal zmieniają obraz polityczny ostatnich miesięcy 1938-1939, a także ujawniają fatalne błędy polityki polskiej, które doprowadziły do klęski.
Marszałek Rydz-Śmigły.
 Korzystając z Układu Monachijskiego, na podstawie którego Hitler zaanektował Sudety, a potem zagarnął całą Czechosłowację, rząd polski w październiku 1938 r. wkroczył zbrojne na teren Śląska Cieszyńskiego i odebrał Czechom Zaolzie. Była to ze strony rządu polskiego prawdziwa podłość. Podobnie rzecz się ma, kiedy umierającemu wyrywa się spod głowy poduszkę, żeby się nie męczył! Była to również polityczna głupota, gdyż Czesi mieli znakomicie rozbudowany przemysł zbrojeniowy, między innymi. lotniczy.


W 1938 r. Czechosłowacja posiadała 3 pułki nowoczesnych czołgów, 1514 samolotów i potężne umocnienia wzdłuż granic. Zmobilizowano 2 miliony żołnierzy. Czechosłowacja miała podpisany w 1925 r. układ sojuszniczy z Francją, oraz z ZSRR. Kiedy Hitler wkraczał do Sudetów i zagarniał całą Czechosłowację, państwa zachodnie przyglądały się temu niemal bez słowa protestu. A Francja związana z Czechosłowacją układem sojuszniczym, nie ruszyła palcem w jej obronie.
Prezydent Ignacy Mościcki.
 Już tylko to samo, powinno być sygnałem ostrzegawczym dla polskich polityków, przed ponownym sojuszem z Francją, zawartym jeszcze w 1925 r, i ponowionym 19 05. 1939 r. W 1938 r. minister spraw zagranicznych Józef Beck, wraz z małżonką, wizytował Hitlera. Został przyjęty przez kanclerza Niemiec w Berchtesgaden bardzo serdecznie. W tajnych rozmowach Hitler proponował Beckowi wspólne uderzenie na Związek Radziecki!
Kanclerz Adolf Hitler i minister Beck
 Beck odmówił, co nie przeszkodziło Polsce zaatakować razem z Hitlerem Czechosłowacji. Jednakże początkowo, Hitler nie nosił się zamieram wojny z Polską, w jego dalekosiężnych planach było uderzenie na zachód i Francja oraz Wielka Brytania o tym doskonale wiedziały. Należało więc sprawić, żeby Hitler zmienił plany agresji na kierunek wschodni.
Minister Beck w rozmowie z marszałkiem Goeringiem.
 I w tym miejscu właśnie należy sięgnąć do ujawnionych radzieckich dokumentów z ostatnich miesięcy przed wybuchem wojny. Czechy związane były umową sojuszniczą ze Związkiem Radzieckim. W chwili agresji na Czechosłowację, Stalin chcąc wypełnić warunki umowy, zwrócił się do rządu Polskiego z prośbą, o pozwolenie przemarszu wojsk Armii Czerwonej na pomoc Czechosłowacji, korytarzem przez Wilno i część kresów wschodnich, jak również przez granicę z Rumunią.
Włączanie Kraju Sudety, do III Rzeszy. Czy to zdjęcie coś nam przypomina?
 Polska z oburzeniem odmówiła stwierdzając, iż jest państwem suwerennym i nie pozwoli, żeby obce wojska przemieszczały się jakimś korytarzem przez jej terytorium! Tym samym Czechosłowacka była zgubiona bez ratunku. Nie upłynął rok, kiedy następna sprawa korytarza, tym razem niemieckiego z Gdańskiem, zakończyła się dla Polski katastrofą. Hitler doskonale zdawał sobie sprawę, że w razie ataku Niemiec na Francję, na jego tyły uderzy Polska. Należało więc tę Polskę wcześniej wyeliminować z gry.

Hitler w przemówieniu z kwietnia 1939 r, przedstawia roszczenia wobec Polski.
Tymczasem Francja i Anglia nadal podejrzewały Hitlera o przygotowywanie się do natarcia na kraje zachodnie. Rządy Francji i Wielkiej Brytanii postanowiły temu zapobiec. W tym celu oba rządy wysłały swoich przedstawicieli do ZSRR. Dyplomaci bez pośpiechu udali się tam drogą morską. Do Moskwy przybyli 11 sierpnia 1939 r. Nie byli to politycy z najwyższej półki, lecz trzeciorzędni urzędnicy, mający co najwyżej prowadzić rozmowy wojskowe, bez prawa podpisywania umów sojuszniczych. Na czele delegacji brytyjskiej stał admirał Plunkett-Drax, na czele francuskiej gen. Doumenc. 
Przybycie delegatów W.Brytanii i Francji do Moskwy 1939 r.
 Rozmowy ze strony ZSRR, prowadzili z nimi marszałek Woroszyłow i minister spraw zagranicznych Mołotow. W imieniu Stalina 15 sierpnia 1939 r, złożyli delegatom ofertę, na mocy której Rosja Radziecka, gotowa jest umieścić na granicy niemieckiej 120 dywizji piechoty, 16 dywizji kawalerii, 5 tys. ciężkiej artylerii, 9,5 tys. czołgów i 5,5 tys myśliwców i bombowców, na wypadek wypowiedzenia przez Niemcy wojny Polsce.
Rosjanie spytali o ilość dywizji Wielkiej Brytanii. Byli zaszokowani, dowiedziawszy się, że Wielka Brytania ma jedynie 16 dywizji, jeszcze nie gotowych do wojny! Na złożoną przez Rosję propozycję wspólnej akcji zbrojnej, admirał Reginald Drax chłodno oświadczył, że jest upoważniony jedynie do rozmów, a nie do podpisywania umów. Gdyby wówczas Anglia i Francja potraktowały propozycję rosyjską poważnie, mogłyby wspólnie z Polską zapobiec wybuchowi wojny światowej. Nie byłoby ataku Hitlera 1 września, nie byłoby wkroczenia Armii Czerwonej 17 września. Nie byłoby Katynia, strasznych sześciu lat okupacji. Nie byłoby Powstania Warszawskiego. Kresy Wschodnie nadal byłyby nasze, a moi dziadkowie mogliby po długiej, pogodnej starości, spocząć we własnej ziemi. Hitler musiałby zrezygnować ze swych światoburczych planów, gdyż od wschodu miałby Polskę i Związek Radziecki, a od zachodu Francję i Wielką Brytanię.Trudno powiedzieć, jak ułożyłyby się potem nasze stosunki z Rosją, lecz mając mądrych polityków, można by było wypracować jakąś konwencję, zadowalającą oba kraje.
Dwaj panowie, Churchill i Roosevelt sprezentowali Polskę Stalinowi.
 Fakt, że Rosja starała się zawrzeć pakt antyhitlerowski, jest dowodem na to, jak wielkie siły gotowa była przeznaczyć, byle tylko powstrzymać agresję Hitlera. Anglia i Francja zdawały sobie sprawę, że Stalin, musi zawrzeć układ z Niemcami, aby zabezpieczyć  się na jakiś czas przed wojną! Oba rządy świadomie spisały Polskę na straty. Jedynie rząd polski o tym nie wiedział, naiwnie wierząc w ich zapewnienia o militarnej pomocy!
Podpisywanie paktu Ribbentrop - Mołotow.
Stalin stwierdziwszy, że nie może liczyć na współpracę z Wielką Brytania, Francją i Polską, 23 sierpnia podpisał słynny pakt Ribbentrop-Mołotow, który był śmiertelnym zagrożeniem dla słabej militarnie Polski, nie mogącej liczyć na żadną już pomoc.
Politycy polscy przygotowują się do odparcia agresji!
 Jeszcze 19 maja 1939 r. minister Kasprzycki i francuski minister Gamelin, podpisali protokół wojskowy, bez obowiązującej w tym wypadku umowy politycznej, czyli de facto nie zobowiązujący! 25 sierpnia 1939 r. rząd Wielkiej Brytanii podpisał z rządem Polski układ o wzajemnej pomocy. Oba państwa wiedziały, że takiej pomocy Polsce nie udzielą!
Nie mieliśmy polityków, ale mieliśmy piękne damy. Jadwiga Beck, najelegantsza kobieta w Europie.
Piątego maja, w swoim słynnym przemówieniu w Sejmie, polski minister spraw zagranicznych Beck, zakonkludował podniośle: - „My, w Polsce, nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną. Tą rzeczą jest honor!” Po tym stwierdzeniu i równie buńczucznych zapewnieniach marszałka Rydza-Śmigłego, że guzika nie damy, władze Polski nie zrobiły absolutnie nic, aby uchronić kraj przed hitlerowską napaścią. Zawarcie umów sojuszniczych z Wielką Brytanią i Francją, było nic nie znaczącym politycznym blefem.
Po wybuchu wojny, rzad polski nie bacząc na honor, opuścił Rzeczpospolitą, pozostawiając naród swemu losowi. Przy sposobności dygnitarze zabrali swoje kochanki, perskie dywany, pieski i cenne przedmioty, wywożąc je z kraju. Zabrano również zasoby Banku Polskiego w złocie. Sześćdziesiąt ton czystego złota w sztabach, o wartości 360 milionów ówczesnych zł, czyli 87 milionów ówczesnych dolarów. Według dzisiejszych przeliczeń, były to miliardy, a może biliony. 
Szosa zaleszczycka i rozbite w ucieczce samochody. Wrzesień 1939.
 Część tego złota poszła na spłatę „kosztów utrzymania uchodźców”, bezczelnie zażądanej przez Wielką Brytanię, od zrujnowanej wojną Polski, którą w 1939 roku pozostawiła osamotnioną. Wiele z tego polskiego złota zniknęło w tajemniczych okolicznościach i nikt nie wie, co się z nim stało.
 Premier Churchill nie mylił się twierdząc, że Polacy na polityce się nie znają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz