poniedziałek, 1 października 2018

GENERAŁ „bIAŁEJ” ROSJI.


1 październik 2018 r.
Generał Anton Iwanowicz Denikin w czasach młodości.
Jego ojcem był chłop pańszczyźniany spod Saratowa, Iwan Jefimowicz Denikin. Za młodu oddany przez pana w sołdaty, przeszedł szlak bojowy od powstania węgierskiego w 1849 r. do wojny krymskiej w 1954-55. Z Sewastopola na Krymie, Denikin został przeniesiony do Królestwa Polskiego, najpierw do Kalisza, a potem do Aleksandrowa Kujawskiego, gdzie służył w straży granicznej.
Kiedy w Królestwie Polskim wybuchło Powstanie Styczniowe w 1863 r. Denikin bierze udział w tłumieniu buntu. Długo nie awansował, gdyż jego dowódcy, nie bez racji, posądzali go o sympatię do Polaków. Zdarzały się wypadki, że rozbiwszy jakąś powstańczą partię, Denikin puszczał wolno młodych powstańców, litując się nad nimi. O tamtych czasach, opowiadał potem synowi. Po powstaniu awansował do stopnia majora. Był samotnikiem i dopiero w 1871 r. wówczas już 64-letni major, poślubił poznaną w Piotrkowie, pannę Elżbietę Wrzesińską, Polkę i katoliczkę. Panna Elżbieta pochodząca z drobnej szlachty, mieszkała ze starym ojcem Teodorem w Piotrkowie, utrzymując się z krawiectwa.  
Dawny Włocławek, gdzie urodził się Anton.
 Po ślubie, państwo Denikinowie zamieszkali we Włocławku i tam w 1872 r. przyszedł na świat ich jedyny syn Anton Iwanowicz. Pani Elżbieta z pewnością chciała dać synowi imię Antoni, lecz w carskiej Rosji, dziecko urodzone z Polki i Rosjanina, urzędowo uważane było za prawosławnego Rosjanina. Pomimo to wychowywała syna po polsku. Możemy się tego domyślać, gdyż Anton wspomina po latach, że ojciec zauważywszy jego zdolności „w tajemnicy przed matką”, zaczął go uczyć czytać po rosyjsku.
 

Pułkownik Anton  iwanowicz Denikin rok 1912.
Państwo Denikinowie mieszkali w dwóch izbach we Włocławku, utrzymując się ze skromnej emerytury majora. Prócz rodziców, Antona i niani, mieszkał z nimi dziadek Teodor, ojciec pani Elżbiety. Włocławek był wówczas prowincjonalną dziurą zabitą deskami, w której się nic nie działo. Anton uczęszczał do szkoły realnej i gimnazjum w latach, kiedy po upadku powstania styczniowego, zapanował w „prywiślańskim kraju” terror i twarda rusyfikacja. W domu, Anton rozmawiał z matką po polsku, z ojcem, oraz w szkole, po rosyjsku. Ale można się domyślać, że pani Elżbieta starała się wpoić synowi polskość.
Pan Andrzej Nieuważny, zajmując się biografią Antona pisze, że będąc już starym człowiekiem, Denikin recytował zapamiętany z czasów szkolnych wiersz:
Cicho wszędzie, głucho wszędzie
Co to będzie, co to będzie.
Carscy oficerowie.
Otóż to niemożliwe, żeby w carskiej Rosji, w czasach terroru, w szkole realnej uczono dzieci Mickiewiczowskich „Dziadów”! To matka musiała uczyć Antona poezji Mickiewicza! Lata dzieciństwa i młodości upłynęły Antonowi w niedostatku. Emerytura ojca zaledwie wystarczała na bardzo skromną egzystencję. Zapewne pani Elżbieta dorabiała do mężowskiej emerytury szyciem. Gdy Anton miał lat trzynaście, zmarł ojciec i został pochowany we Włocławku. Wdowa otrzymywała emeryturę po zmarłym oficerze, ale była to kropla w morzu potrzeb.
Pułkowik Denikin w 1906 r.
 Dla chłopca z ubogiej rodziny, jedyną szansą na lepsze życie było wojsko. Anton nie był szlachcicem, nie miał możnego protektora, więc wszystkie lepsze uczelnie wojskowe były przed nim zamknięte. Zdecydował się wstąpić do korpusu junkierskiego czyli szkoły kadetów w Kijowie. Po uzyskaniu stopnia oficerskiego, przybyła do niego matka i odtąd prowadząc synowi gospodarstwo domowe, jeździła razem z synem, po wszystkich zapadłych garnizonach guberni siedleckiej. Anton był wybitnie zdolnym człowiekiem, ale zrobienie w tych czasach kariery w wojsku, dla oficera nie mającego wpływowych krewnych i szlacheckiego rodowodu, było niezmiernie trudne. Środowisko oficerskie w carskiej Rosji, podobnie jak przed wojną w II Rzeczypospolitej, było zamkniętym klanem. Większość oficerów miała pochodzenie bojarskie czyli szlacheckie, a często arystokratyczne, niektórzy byli bardzo bogaci – szczególnie oficerowie gwardii, elitarnych jednostek armii carskiej.
Car Mikołaj II Romanow.
 Anton nie mógł się z nimi mierzyć. Tułał się więc biedując wraz z matką, po prowincjonalnych garnizonach. Często bywał upokarzany z racji swego chłopsko-polskiego pochodzenia. Jakąż trzeba mieć siłę woli i zdolności, żeby z prowincjonalnego garnizonu dostać się do przesławnej Akademii Sztabu Generalnego, w stolicy Rosji Petersburgu! Ale nawet ukończywszy ją chlubnie, Denikin jako dyplomowany oficer, nadal służył na prowincji, daleko od zaszczytów i szansy na awans.

Denikin i generał Romanowski  na tylnym siedzeniu.
 Jego szansą na wielka karierę, okazała się wojna Rosji z Japonią w 1904-05 r. Denikin obejmuje stanowisko szefa sztabu Zabajkalskiej Dywizji Kozackiej, dowodzonej przez znanego jeszcze z Włocławka generała Rennenkampfa. Fortuna nareszcie uśmiechnęła się do Antona. Został przeniesiony do dywizji Uralsko-Zabajkalskiej generała Miszczenki. Dywizja wsławiła się atakami na tyły armii japońskiej, w momencie klęsk odnoszonych przez wojska rosyjskie. Za swoje zasługi w walce, Denikin awansuje do stopnia generała. Jest odznaczany i nagradzany. Kiedy wybucha I wojna światowa w 1914 r. generał Denikin obejmuje stanowisko dowództwo 4 dywizji Strzeleckiej zwanej „żelazną”. 
 Dowodzi nią na najtrudniejszych odcinkach frontu. Bierze udział w ofensywie generała Brusiłowa w 1916 r. która ze względu na ogromne straty w ludziach nazywana była „przegranym zwycięstwem”. Jako generał dywizji i dowódca korpusu trafia na front do Rumunii. W tym samym roku spotyka Antona wielka strata, umiera jego matka. W ostatnich godzinach życia, pani Elżbieta musiała czuć dumę, że jej jedyny syn, ze skromnego, prowincjonalnego oficera, bez żadnej protekcji, jedynie dzięki talentom militarnym, doszedł do rangi generała, którego sławi Rosja. Anton pochował matkę w Żytomierzu.
Generał Denikin i jego oficerowie
W 1917 r. po abdykacji cara Mikołaja II, Denikin zostaje szefem sztabu naczelnego wodza, a potem dowódcą jednego z frontów. Za poparcie generała Ławra Korniłowa, który nie bez racji, oskarża rosyjski Rząd Tymczasowy i Kiereńskiego, o sprzyjanie czerwonym bolszewikom, siejącym w armii zamęt i anarchię, 
 
Kiereński i członkowie Rządu Tymcasowego.

Denikin zostaje aresztowany i internowany w twierdzy Bychów nad Dniestrem. Twierdzę tę zbudował w XVI w. hetman wielki litewski Jan Karol Chodkiewicz.
 
gen. Ławr Korniłow, przyjaciel Denikina.

Po przewrocie bolszewickim w listopadzie 1917 r, Denikin został uwolniony z twierdzy przez żołnierzy I korpusu Polskiego i zaopatrzony w fałszywe dokumenty na nazwisko Jana Dąbrowskiego, gdyż swobodnie mówił po polsku. Wraz z przyjacielem, generałem Ławrem Korniłowem, bliskim mu pochodzeniem, gdyż także synem kozackiego chłopa, uciekają nad Don, do Nowoczerkaska, twierdzy wiernego carskiej Rosji kozactwa. 
Kozacy z "białej" Armii Ochotniczej.
 Tam Korniłow tworzy Armię Ochotniczą, pierwszą armię „białej” Rosji. Denikin stoi przy jego boku, a kiedy Korniłow ginie w bitwie z bolszewikami pod Jekaterynodarem, Denikin w 1919 r. przejmuje dowództwo stając na czele Sił Zbrojnego Południa Rosji, stając się obok admirała Kołczaka i generała barona Wrangla, najważniejszym dowódcą „białej” Rosji..
gen. Denikin i oficer amerykański.
 Jak pisze pan Andrzej Nieuważny, Denikin do połowy 1919 r. przepędził bolszewików z północnego Kaukazu i podporządkował sobie wojska kozackie. Na terenach zajętych przez jego armię, Denikin stara się przywrócić normalne życie, samorządność i szkoły. Przygotowuje reformę rolną, nakazuje ośmiogodzinny dzień pracy i całkowicie znosi cenzurę.
W białej armii walczyli Polacy. Stanisław Bułak Bałachowicz.
 Dostawy broni zachodniej przez porty czarnomorskie, pozwoliły mu planować rozbicie Armii Czerwonej, której mózgiem był Lew Trocki – czyli Żyd Lejba Dawidowicz Bransztejn. 
Lew Trocki - Bransztejn
 Denikin śmiertelnie nienawidzący komunistów, postanawia wydać mu wojnę i zniszczyć komunizm w samym jego gnieździe – w Moskwie!
Walczą rosyjskie kobiety. Pierwszuy Kobiecy Batalion Śmierci.
 „Biała” ofensywa rozpoczyna się latem 1919 r. Denikin staje na czele dużej armii i rusza na zachód. Jego wojska idą jak burza, zajmując Donbas i całą centralną Ukrainę z Kijowem. Zdobywają Woroneż i Orzeł, nareszcie stają w odległości zaledwie 350 km od Moskwy! Władze bolszewickie wpadają w panikę i szykują się do ucieczki.
"Biała" armia i gen. baron Wrangiel.
 Wywiad polski czytając złamane przez polskich kryptologów szyfry radiowe obu armii, „białej” i czerwonej, donoszą Piłsudskiemu o sukcesie wojsk Denikina. Naczelnik uznał, że czas rozpocząć tajne pertraktacje z obiema walczącymi stronami. Okazało się jednak, że „biali” Rosjanie uznawali istnienie Polski jedynie w jej granicach etnicznych. Na to Piłsudski zgodzić się nie mógł. Bolszewicy bliscy totalnej klęski, zgadzali się na wszystko, co im Naczelnik dyktował.
 
Naczelnik Józef Piłsudski.

Wtedy Piłsudski podjął decyzję, która okazała się tragiczna w skutkach.
Zakazał działań zbrojnych przeciwko Armii Czerwonej! Zyskawszy swobodę działania, bolszewickie dywizje zostały przerzucone z frontu polskiego i uderzyły całą siłą na Ochotniczą Armię Denikina, zadając jej klęskę.
A za rok, w sierpniu 1920 r. stanęły pod Warszawą!
W swoich pamiętnikach pisanych za granicą, Deninin oskarża Piłsudskiego, przypisując mu klęską swoich wojsk i zwycięstwo rewolucji bolszewickiej! Nigdy nie darował marszałkowi jego rzekomego wiarołomstwa. 
Generał Denikin pisze pamietniki.
 Jednakże była to również jego wina, gdyż pomimo połowy krwi polskiej w żyłach, był rosyjskim oficerem i patrzył na Polskę jako na obszar interesów rosyjskich, z okresu caratu. Był znakomitym generałem, ale bardzo słabym dyplomatą, a to jest cecha prawdziwie polska!
Generał baron Piotr Wrangel.
 W 1920 r. Denikin zostaje ogłoszony najwyższym dostojnikiem „białej” Rosji. Ale on nie przyjmuje tego zaszczytnego wyboru. 
Admirał Aleksander Kołczak.
Załamany klęską i publicznymi atakami, oddaje dowództwo generałowi Wranglowi i z ukochaną żoną Ksenią, o 20 lat młodszą od męża, i niemal roczna córeczką Mariną, opuszcza Rosję, udając się na emigrację. Po długiej tułaczce, osiedla się w Paryżu, przystani „białych” Rosjan, podobnie jak w XIX wieku, Paryż był przystanią dla zbiegłych powstańców polskich. Historia bywa bardzo złośliwa.
Sędziwy generał Denikin z córką Mariną.
 Na stare lata Denikin zaczyna pisać we Francji swoje polsko-rosyjskie pamiętniki: „Droga rosyjskiego oficera”, dedykując je największej miłości swego życia, żonie Kseni. Pisze je po rosyjsku, lecz gdyby chciał, mógłby napisać je po polsku. Kiedy wybucha II wojna światowa, sędziwy generał głośno sprzeciwia się kolaboracji Związku Radzieckiego z Niemcami hitlerowskimi. Po ataku na ZSRR w 1941 r, Hitler proponuje Denikinowi utworzenie nowej „białej armii”, pod jego dowództwem. Ale Denikin zdecydowanie i z oburzeniem odrzuca tę propozycję. Nienawidzi komunizmu i bolszewików, ale nadal uważa Rosję za swoją ojczyznę i współpracę z wrogiem widzi jako hańbę.
Trumna gen. Denikina w cerkwi św. Mikołaja w N. Jorku.
 Po wojnie, obawiając się zamachu stalinowców na swoje życie, Denikin wyjeżdża z rodziną do USA, gdzie umiera w sierpniu 1947 r. Jednak gdy w Rosji upada komunizm, zwłoki generała, wraz z prochami żony i córki, znanej francuskiej dziennikarki i pisarki, piszącej pod pseudonimem Mariny Grey, zostają w 2005 r. sprowadzone do Rosji i uroczyście pochowane.
Marina Denikina vel Marina Grey.
 Jak pisze pan Andrzej Nieuważny, Anton Iwanowicz Denikin, syn Rosjanina i Polki, bohater „białej” Rosji, nieprzejednany wróg bolszewików, był symbolem honoru i wiary rosyjskiego korpusu oficerskiego. 
Książka Mariny Grey. "Mój ojciec generał Denikin"
Tylko on jeden miał szansę pokonania komunistycznej Armii Czerwonej, zmieniając bieg historii. Tę szansę odebrał mu Piłsudski - człowiek będący jak i Denikin, śmiertelnym wrogiem komunistycznej Rosji, popełniając tym samym może największy błąd w swoim życiu. 
Wyobraźcie to sobie, że wiosną 1920 r, wojska polskie, zamiast niepotrzebnie zdobywać Kijów, ruszyłyby razem z białą Armią na Moskwę?
Losy świata i historia Polski potoczyłyby sie zupełnie inaczej! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz