sobota, 20 czerwca 2020

W końcu, epidemia była, czy nie?


 
 
F.Heliasz. Wrocław w czasie zarazy.
Pomóżcie mi rodacy coś zrozumieć, bo ja nie pojmuję w czym rzecz! Pamiętacie wszyscy, jak 24 marca br. premier Morawiecki, minister zdrowia Szumowski i inni, wprowadzili ograniczenie wychodzenia z domów. Można było wyprowadzić pieska, lub wyjść gdzieś najbliżej po zakupy. Zakłady przemysłowe stanęły, zamknięto restauracje, bary i punkty usługowe. Wstrzymano loty samolotów i autobusy, ograniczono pociągi. Usługi medyczne jedynie przez telefon. Na ulicach zrobiło się pusto. Koniec! Za złamanie tego zakazu groziła kara do 5 tysięcy złotych, lub kryminał! A wówczas na terenie całego kraju notowano trzy, lub cztery zakażenia koronawirusem! Obecnie dziennie choruje na tę straszną chorobę ponad 300 osób, wiele umiera. Ukazują się nowe ogniska zarazy.Tymczasem rząd odmraża wszystkie poprzednie zakazy, a Polacy szykują się na wczasy! Gdzież tu logika? To teraz choroba przybiera postać epidemii i naprawdę zagraża ludziom, którzy nagle zapomnieli się bać i uważają, że najgorsze za nami. Nic podobnego; słuchając medycznych autorytetów można przewidywać, że prawdziwa epidemia jest przed nami. Polacy pozarażają się na wczasach, przywiozą wirusa zza granicy, a dzieci i młodzież z kolonii i obozów. Można się spodziewać, że dopiero we wrześniu wybuchnie prawdziwa epidemia! Więc po co był ten alarm w marcu? Po co rząd wstrzymał koło napędowe gospodarki kraju? Ile miliardów kosztować nas będzie ta nierozsądna decyzja rządu PiS? To jedna sprawa, która nie mieści mi się w głowie.
Druga dotyczy wyborów. 28 czerwca wrzucimy nasze głosy do urn wyborczych. Kampania przedwyborcza w pełni, a prezydent Duda jedzie sobie do USA, na kilka dni przed wyborami! Po co tam jedzie, kto go zaprosił, a może sam się wprosił, aby polepszyć sobie poparcie? Znając stosunek USA do służalczej Polski, sądzę jednak, że to Trump kazał mu przyjechać, aby przed wyborami wepchnąć Dudzie kilka spraw do załatwienia. 
 
Przede wszystkim, przyjęcie do Polski żołnierzy USA, wycofywanych z Niemiec. Naturalnie z bronią nuklearną, z którą Amerykanie nie mają co zrobić. Przecież pani Mosbacher szczebiotała, że Polacy tacy gościnni, wszystkich przyjmą. Łącznie z bombami nuklearnymi! Duda nadmienił, że będzie prowadził rozmowy w sprawie amerykańskich inwestycji. To znaczy budowy reaktora atomowego. Czy wyobrażacie sobie, ile ci handlarze zza oceanu sobie za to policzą? Czy wyobrażacie sobie, jak zareaguje Rosja, której pod samą granicę władują się Jankesi z bronią nuklearną? Zresztą czas na wizyty jest nieodpowiedni, gdyż żaden inny Polak nie może do Stanów pojechać w czasie epidemii! Ale co wolno wojewodzie, to nie tobie narodzie! Tymczasem w USA wrze, Trump z dnia na dzień traci poparcie, a słowa wypowiedziane przez Dudę o LGBT, zrobiły tam najgorsze wrażenie. Kongres żąda odwołania wizyty prezydenta Polski. Takie wizyty za nasze pieniądze, nie przysporzą Dudzie zwolenników, ani w kraju, ani w Stanach. A może Duda za pieniądze podatników jedzie do Stanów, aby tam zyskać sobie poparcie Polonii? To już byłoby paskudne świństwo! Ale biorąc pod uwagę jego charakter, stać go na coś takiego. Jednak są to wszystko tylko dywagacje na temat. Lecz po co Duda naprawdę tam jedzie w czasie wyborczej kampanii, nie pojmuję!

2 komentarze:

  1. Myślę, że nasz prezydent jedzie do Trumpa po nauki - jak mówić, że deszcz pada kiedy plują ci w twarz. Oglądam Trumpa, który organizuje wiece wyborcze w miejscach gdzie jest wzrost zachorowań. Na wiecach mówi, że za dużo testów robią, bo wtedy więcej przypadków się wykrywa. Zapomina tylko, że ci co umierają, to nie umierają na niby. A pod tym względem USA przoduje jak w niczym innym. Liczba ludzi w Stanach, to bodajże 4% populacji świata, a liczba zmarłych to 25% wszystkich ofiar pandemii. Trump na to ma jedną odpowiedź, że Rosjanie i Chińczycy podają nieprawdziwe liczby. Nigdy nie przypuszczałem, że można mówić takie głupoty i liczyć, że ludzie uwierzą. No, ale jak powiedział, że lizol zabija wirusa, to na następny dzień oddziały szpitalne do leczenia zatruć miały pełne ręce roboty, bo Amerykanie masowo zaczęli pić wybielacz. To przykład, że politykom nigdy nie można wierzyć.
    Na wiecu w Tulsa powiedział, że trzeba zmniejszyć liczbę testów. Jednak sam i jego otoczenie bez przerwy się sprawdzają. Zakłamany pajac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trump jest już na wysiadce, więc staje na głowie, żeby zyskać poparcie. Ostatnia wizyta Dudy w USA była wprost poniżająca Polskę i jego samego, jako głowę państwa. Trump nie podał mu ręki, wszedł pierwszy do bunynku, a Duda pokornie dreptał za nim, z pośpiechem wycierając buty! Prośby, a raczej błaganie, żeby Trump zezwolił na większą liczbę wojsk USA w naszym kraju, uważam za dalszy ciąg Targowicy. Wtedy magnaci błagali o to samo Katarzynę II! Nigdy nie zagłosuję na Dudę, gdyż on nie zasługuje na szacunek Polaków. Jest tylko sługą swego pana.

      Usuń