poniedziałek, 29 czerwca 2020

Stawiam sobie pytanie - dlaczego?


 
 
 
 
Jestem dzisiaj w takim nastroju, że nie miałam ochoty nawet ruszyć ręką, bo po co? Niczego zmienić nie mogę, ani w przeszłości, ani w teraźniejszości, a tym bardziej w przyszłości. Mam za sobą prawie nieprzespaną noc, kiedy stawiałam sobie pytanie - dlaczego? Wszyscy kandydaci na urząd prezydenta chwalili Polaków, podkreślając naszą narodową mądrość i dumę. Tymczasem wychodzi na to, że nie jesteśmy dumni, tylko durni i to bezgranicznie. A o mądrości nawet nie ma co mówić! Od wieków staliśmy się narodem, który z prawdziwą pasją i uporem godnym lepszej sprawy, dąży do samounicestwienia. Robimy to z doskonałym skutkiem od XVII wieku, kiedy najmądrzejsze projekty reformy państwa upadały, bo na sejmie jeden oszołom krzyknął: VETO! W XVIII wieku, elity polskie z królem na czele, w sposób jawny i bezwstydny właziły w dupę carycy Katarzynie - bardzo to lubiła - podając jej na tacy w podarunku całą Polskę. Wystarczy tylko przypomnieć sobie ten straszny, haniebny sejm grodzieński w 1793 r, na którym obywatele Rzeczypospolitej potwierdzili rozbiór kraju! Naród przyglądał się temu biernie, ospały i gnuśny. Była wprawdzie Insurekcja Kościuszkowska, ale z braku poparcia całego społeczeństwa zakończyła się klęską, podobnie jak i dwa kolejne powstania 1830 i 1863 roku. My, Polacy, mamy zazwyczaj wiele dobrych chęci, ale nie wystarcza nam energii i ochoty, żeby jakiś projekt zrealizować. Wolimy powiedzieć: - Jakoś to będzie - i zająć się przyjemniejszą rozrywką.
Przyznam się zupełnie szczerze, że od początku nie wierzyłam i nadal nie wierzę, że będziemy mieli porządnego i uczciwego prezydenta. W tym układzie politycznym, pan Trzaskowski wygrać nie może! Ma przeciwko sobie całą Małopolskę, która od Podkarpacia, przez lubelskie i białostockie, jest zaprzedana PiS-owi! Ma przeciwko sobie Kościół, który za nic nie wyrzeknie się korzyści, jakie otrzymuje z rąk PiS-u. Ma przeciwko sobie telewizję Kurskiego, która dzień i noc okłamuje społeczeństwo i opluwa Trzaskowskiego wiedząc, że durnie i tak we wszystko uwierzą! Ma przeciwko sobie "Telewizję Trwam", która ewidentnie ogłupia starszą część narodu. Ale przede wszystkim, ma przeciwko sobie większość Polaków, którzy kupieni przez PiS, rzuconym z łaski ochłapkiem, nie wyrzekną się nadziei na większe darowizny. Historia się powtarza! W XVIII wieku, panowie polscy pielgrzymowali do Petersburga i Moskwy, kłaniając się w pas carycy i rosyjskim satrapom, a kupieni złotem, wprowadzali wojska rosyjskie do Polski i wyrażali zgodę na rozbiór ojczyzny. Dziś mamy zupełnie podobną sytuację, kiedy Duda prezydent Polski, jedzie do USA i w okolicznościach uwłaszczających głowie państwa, prosi Trumpa o zwiększenie wojsk amerykańskich w Polsce, rzekomo dla naszego bezpieczeństwa. Jako polityk, doskonale zdaje sobie sprawę, że właśnie obecność wojsk amerykańskich w Polsce, zwiększa zagrożenie wojną z naszym wschodnim sąsiadem. Polacy zupełnie nie reagują na dziejące się wypadki. Nie interesuje ich kazus, że prezydent Duda jest tylko z nazwy głową państwa, a de facto Polską rządzi prezes Kaczyński, co w Europie XXI wieku, jest wydarzeniem bez precedensu, czyniącym nasz kraj czymś nie tylko dziwacznym, oburzającym, ale i śmiesznym. Głosują na niego, bo to Duda obiecuje im dalsze korzyści materialne. Głosują na Dudę bo są dewotami, a Kościół zachęca ich do popierania kandydata PiS-u. Głosują na Dudę, ponieważ jego błazeńskie przedstawienia bardzo się podobają i zyskują poparcie. Polacy w większości nie myślą, bo to męczące zajęcie, i wolą kierować się emocjami. Duda, całkowicie podporządkowany Kaczyńskiemu, jest egocentrykiem, narcyzowatym i zakochanym w sobie, w swoich minach i swoim głosie. To prymitywne zachowanie i rzucane obietnice, bardzo podobają się części społeczeństwa, niestety ciągle jeszcze ciemnego i ogłupianego przez propagandę PiS-u. II tura wyborów przypada na okres urlopowy. Polacy rozjadą się po świecie i z całą pewnością frekwencja będzie mniejsza niż wczoraj. Ale żelazny elektorat PiS-u jest zdyscyplinowany i na wybory pójdzie zagłosować na Dudę. Tak więc, choć Rafał Trzaskowski jest wymarzonym kandydatem na prezydenta, wyborów raczej nie wygra. Przez następnych pięć lat Polska zamieni się z państwa demokratycznego, na prywatny folwark Kaczyńskiego i jego akolitów.
Kanclerz Rzeszy Otto von Bismarck powiedział:
DAJCIE POLAKOM RZĄDZIĆ, A SAMI SIĘ WYKOŃCZĄ!
Słowa nadal aktualne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz