Pochwalam i zachwycam się pochodami, na
których piękne, strojne
dziewczęta, prezentują szałowe toalety; „ă
la ceramika”. Zachwycam
się „glinoludami”, bo jest to prawdziwy ewenement bolesławiecki,
nigdzie indziej nie pokazywany. Wszelkie inne pokazy i prezentacje
budzą moją fascynację i aprobatę.
Z wyjątkiem części rozrywkowej.Każde święto ma swoją oprawę rozrywkową. Niestety, co roku jest coraz gorzej z tą rozrywką, bo skierowana jest ona w większości do młodej publiczności.
Z wyjątkiem części rozrywkowej.Każde święto ma swoją oprawę rozrywkową. Niestety, co roku jest coraz gorzej z tą rozrywką, bo skierowana jest ona w większości do młodej publiczności.
Nie
wiem, kto rokrocznie zajmuje się tą stroną ceramicznego święta,
ale żyjąc w Bolesławcu od 1945 roku, i mając pojęcie o
imprezach, jakie się tu odbywały, widzę, że co roku jest gorzej.
Organizatorzy nie troszczą się kompletnie o zapewnienie
publiczności jakiejś wartościowej rozrywki, która mogłaby
spodobać się nie tylko młodzieży, ale i ludziom starszym. Można
przecież świętować, słuchając na przykład muzyki operetkowej,
bardzo popularnej i lubianej nawet przez młodsze
pokolenie. Można
urządzać pokazy baletowe i tańca narodowego – mazura. Można
zapełnić czas mnóstwem ciekawych imprez, które dają ludziom
przyjemną rozrywkę, bez wrzasków i walenia w bębny. Nie
jestem pewna, czy prezentowanie sztuki Szekspira jest właściwe dla
osób, które w większości o nim nigdy nie słyszały.
Bardzo hałaśliwe koncerty muzyki odbywają się w późnym wieczorem, kiedy zgodnie z przyjętym zwyczajem, od godziny 22 obowiązuje cisza nocna. Pomimo dnia wolnego, czy niedzieli, organizator powinien pamiętać, że są ludzie, którzy pracują od wczesnych godzin rannych. Są małe dzieci, które powinny o tej porze spać. Tak więc takie koncerty powinny odbywać się w godzinach popołudniowych, w czasie największej oglądalności, gdyż wieczorem scenę okupują w większości małolaty.
Miałam
tego dowód 16 sierpnia, kiedy to odbył się bardzo głośny występ
jakiegoś zespołu. Wszystkie żule i ćpuny z całego województwa
wydały sobie na ten dzień spotkanie w Bolesławcu. A gdy koncert
zakończył się późną nocą, na ulicach miasta można
było spotkać włóczące się, duże grupy pijanych i
niebezpiecznych smarkaczy, w towarzystwie równie pijanych dziewuch.
Mieszkam
w pobliżu parku przy ul. Tyrankiewiczów, i do czwartej rano nie
zmrużyłam oka. W parku odbywał się istny sabat czarownic.
Wrzaski, krzyki pijanych, piski dziewuch, głośne śpiewy, bijatyki
i wyzwiska, trwały nieprzerwanie aż do przedświtu. Co ciekawe,
park znajduje się dosłownie o rzut kamieniem od KM policji, ale nie
zauważyłam żeby kiedykolwiek interweniowała ona
w takich sprawach. Co więcej, podobno w parku umieszczone są
kamery, jest więc podgląd, co się tam dzieje. Miejska hołota
szczególnie upodobała sobie w parku muszlę koncertową w
amfiteatrze i odbywają się tam istne
pijackie balangi.
Pobliski sklep bywa czynny do godziny 23-giej, więc jest gdzie zaopatrzyć się w napoje alkoholowe. Kiedy tylko się trochę ściemni, zaczynają się istne „pielgrzymki” małolatów, wychodzących z puszkami piwa, lub nawet z butelkami alkoholu. Nikt się tym nie interesuje. Potem przesiadują w parku, lub pod wieżowcem, gadając, wrzeszcząc i zakłócając ciszę nocną. Ciekawa jestem jak to będzie, kiedy decyzją władz miejskich, policja zostanie usunięta aż na ulicę Cieszkowskiego, czyli niemal poza obręb miasta.
Pobliski sklep bywa czynny do godziny 23-giej, więc jest gdzie zaopatrzyć się w napoje alkoholowe. Kiedy tylko się trochę ściemni, zaczynają się istne „pielgrzymki” małolatów, wychodzących z puszkami piwa, lub nawet z butelkami alkoholu. Nikt się tym nie interesuje. Potem przesiadują w parku, lub pod wieżowcem, gadając, wrzeszcząc i zakłócając ciszę nocną. Ciekawa jestem jak to będzie, kiedy decyzją władz miejskich, policja zostanie usunięta aż na ulicę Cieszkowskiego, czyli niemal poza obręb miasta.
Ale
to już tak na marginesie.
Wracając
do koncertu, w niedzielę na zakończenie święta Ceramiki odbył
się jeszcze
pokaz ogni sztucznych!
Ludzie! Właśnie tego dnia wysłuchałam z przerażeniem w telewizji, przemowy kilku uczonych, którzy stwierdzili autorytatywnie, że mamy katastrofę ekologiczną, bo tak gwałtownego topnienia lodowców na Antarktydzie i Antarktyce nigdy nie stwierdzono. Największy lodowiec świata po prostu się rozpływa. Na naszych oczach następuje gwałtowna zmiana klimatu, co odczuliśmy już w tym roku. Miesiące letnie były najbardziej upalne od 150 lat, to znaczy od czasu, kiedy zaczęto mierzyć temperaturę na globie. Od nas więc tylko zależy, czy nasza ziemia będzie jeszcze zdolna wyżywić ludzkość, bo grozi nam totalna susza. Ekolodzy nakazują za wszelką cenę dbać o czystość powietrza, aby nie powiększać jego zanieczyszczenia.
Ludzie! Właśnie tego dnia wysłuchałam z przerażeniem w telewizji, przemowy kilku uczonych, którzy stwierdzili autorytatywnie, że mamy katastrofę ekologiczną, bo tak gwałtownego topnienia lodowców na Antarktydzie i Antarktyce nigdy nie stwierdzono. Największy lodowiec świata po prostu się rozpływa. Na naszych oczach następuje gwałtowna zmiana klimatu, co odczuliśmy już w tym roku. Miesiące letnie były najbardziej upalne od 150 lat, to znaczy od czasu, kiedy zaczęto mierzyć temperaturę na globie. Od nas więc tylko zależy, czy nasza ziemia będzie jeszcze zdolna wyżywić ludzkość, bo grozi nam totalna susza. Ekolodzy nakazują za wszelką cenę dbać o czystość powietrza, aby nie powiększać jego zanieczyszczenia.
Właśnie
stałam na balkonie, obserwując nadchodzącą burzę, kiedy zaczął
się pokaz ogni sztucznych. Wieżowiec trząsł się w posadach od
huku pękających na niebie rac. Wszystkie psy oszalały ze strachu.
U znajomych pies wlazł
pod wannę i na drugi dzień nie chciał jeść. Ale
to jeszcze nic. Kiedy pękła ostatnia raca, nad Bolesławcem
pojawiła się wielka chmura smrodliwego dymu, płynąca wolno nad
domami. Patrzyłam z balkonu na horyzont, rozjaśniony
przeraźliwymi zygzakami bijących gdzieś daleko
piorunów, i
nie zwróciłam
uwagi, że chmura z ogni sztucznych zbliżyła się do mego domu.
Wciągnęłam w płuca powietrze i zaczęłam się dusić. Przez
resztę nocy nie mogłam złapać głębszego oddechu i zaczęłam
podejrzewać, że mam obustronne zapalenie płuc, bo objawy były
podobne. Do dziś dnia
odczuwam duszności.Szczęśliwie
dla miasta, właśnie nadeszła burza i bardzo silny wicher zwiał tę
chmurę gdzieś dalej.
Ze względów ekologicznych i kierując się miłością do zwierząt, nawet na Sylwestra 2018-2019, z pokazów ogni sztucznych zrezygnowały takie metropolie jak; Nowy Jork, Pekin, Mediolan, Rzym, Turyn. A z polskich miast Warszawa, Katowice, Częstochowa, Kraków, Olsztyn, Gdańsk, Wrocław i wiele innych miast.
Ze względów ekologicznych i kierując się miłością do zwierząt, nawet na Sylwestra 2018-2019, z pokazów ogni sztucznych zrezygnowały takie metropolie jak; Nowy Jork, Pekin, Mediolan, Rzym, Turyn. A z polskich miast Warszawa, Katowice, Częstochowa, Kraków, Olsztyn, Gdańsk, Wrocław i wiele innych miast.
Ale
widocznie ten aspekt ekologiczny Bolesławca nie dotyczy, bo
organizatorzy święta Ceramiki, urządzili nam prawdziwy pokaz tego,
jak się truje powietrze nad miastem. Jako obywatelka Bolesławca
uważam, że ktoś powinien być za ten pokaz ukarany dużym
mandatem, choćby tylko ze względu na te biedne zwierzęta oszalałe
ze strachu. Uważam, że władze miasta znające program
uroczystości, nie powinny wydać zezwolenia na pokaz ogni
sztucznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz