sobota, 5 czerwca 2021

Już nie kochamy Cichanouskiej?

 

 
Raman Pratasewicz "bohater" polskiej opozycji.

 Ktoś z nas robi durnia! Jestem chora i powinnam leżeć, ale wylazłam z łóżka, bo nie wytrzymuję nerwowo tej politycznej przepychanki, jaka się dzieje na naszych oczach. Niedawno, bożyszczem polskiej opozycji był niezłomny Raman Pratasewicz i jego rodzice- męczennicy. Cała opozycja polska oraz rząd zgodne wieszały psy na Łukaszence i jego podłych metodach. I nagle cisza! Ponieważ lubię czasem oglądnąć rosyjskie seriale, pstryknęłam na RTR Planete i zdębiałam. Zobaczyłam naszego bohatera opozycji, męczennika za wolność Białorusi, jak spowiada się w telewizji białoruskiej, bezpośrednio transmitowanej przez telewizję rosyjską. Ogromnie żałuję, że nie znam perfekt języka rosyjskiego, ale i tak zrozumiałam dosyć dużo, tym bardziej, że słowem jakie najczęściej padało, była Warszawa. Niedawny buntownik i bohater, bił się w piersi i wylewał gorzkie łzy skruchy, zwalając część winy na Polskę. O, już to widzę, jak niektórzy z was mruczą pod nosem: "Bo go zmusili!" Aha, nawet widziałam, jak pod krzesłem sam Łukaszenka przypiekał mu pięty rozpalonym żelazem! Szlag trafił bohatera i teraz jakoś o nim cisza, bo polska opozycja fatalnie się zblamowała. Zresztą Unia Europejska także. W ogóle z tą Białorusią i Łukaszenką to jakoś nam nie wychodzi. Znowu mamy skandal, bo pan wicemarszałek Terlecki powiedział coś, co ponownie skompromitowało wielbicieli opozycji Białorusi. Oto całkiem niedawno nasz umiłowany premier, uczcił opozycjonistkę białoruską Cichanouską, darowując jej skromną willę i pieniądze, aby miała gdzie schronić skołataną głowinę. 
 
 

 I nagle ta zwykła białoruska baba awansuje do tytułu prezydenta Białorusi, choć na Białorusi rządzi prezydent wybrany w wyborach. Ale sfałszowanych, wrzeszczy opozycja! A w Polsce wybory nie były sfałszowane? A mimo to Duda nadal jest prezydentem! Ale ad rem.
Otóż Cichanouska, nie bacząc na dobrodziejstwa świadczone jej przez Morawieckiego i PiS, kompletnie zgłupiała i ośmieliła się uczestniczyć w mitingu Trzaskowskiego! No, tego pan wicemarszałek przebaczyć nie mógł i powiedział jej kilka słów, wysyłając opozycjonistkę do Moskwy. Moim zdaniem to bardzo zły adres, bo należy skierować ją tam, gdzie już poprzednio była po instrukcje - czyli do Waszyngtonu! Nie znoszę pana Terleckiego, ale wydaje mi się, że tym razem miał trochę racji. Bo przecież to PIS promował Cichanouską, nie szczędząc grosza z naszej kieszeni na jej działalność agenturalną na Białorusi. W zamian okazała czarną niewdzięczność afiszując się z Trzaskowskim. 
                                                fot. Andrzej Iwańczuk.
 
Obawiam się, że po tym fakcie, Cichanouska nie może więcej liczyć na hojne wsparcie PiSu. Chyba, że uderzy się w obfite piersi i ze łzami obieca Łukaszence poprawę, tak jak Pratasewicz. Pan Trzaskowski także ryzykuje przyszłe wybory, afiszując się z awanturnicą białoruską, oraz wypowiadając się pozytywnie na jej temat. Każdy, kto ma choć odrobinę zdrowego rozsądku wie, że opozycja białoruska finansowana jest przez wywiadowcze ośrodki USA, dążące do obalenia Łukaszenki. Zresztą UE nie zachowuje się w tej sprawie mądrzej, zamykając nawet obszar powietrzny Unii dla samolotów Białorusi. Polityka zagraniczna PiS-u dosłownie graniczy z beznadziejną głupotą i za każdym razem po prostu nas kompromituje. Dajmy sobie lepiej spokój z Białorusią, bo Łukaszenka wcale nie jest gorszy od naszego Kaczora. A powiedziałabym nawet, że jest lepszy! 
 Wtrącanie się do polityki naszych sąsiadów, stało się obsesją PiS-u. Obawiam się, że nie wyjdzie to nam na zdrowie i nie pomnoży nam przyjaciół, a Polskę ośmieszy.
Na zdjęciu: Pratasewicz, który przestał być bohaterem! 
Morawiecki z Cichanoustką.
 Trzaskowski z Cichanouską.
Cichanouska wysiada ze "skromnej" limuzyny, strzeżona przez goryla.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz