piątek, 12 kwietnia 2019

KOMU KROWĘ KOMU, BO IDĘ DO DOMU!


Prezes Kaczyński w Kadzidle.

Ostatnio PiS miał konwencję w Kadzidle, takich większych „babich dołach”. Było uroczyście, jak za Gomułki. Ludowy zespół zaśpiewał i zatańczył przed ukochanym przez naród wiejski panem prezesem. Powiewały kiecki i kapoty, ludziska klaskali, a pan prezes raczył się uśmiechać. A potem zaczął w Kadzidle kadzić wieśniakom. Widać ostatnio strajkujący na Placu Zawiszy rolnicy, dali mu do myślenia, a może napędzili strachu, bo wiadomo „chłop potęgą jest i basta!” Jakby tak wieś zaczęła strajkować za przykładem nauczycieli, to PiS miałby czarną godzinę. Rolnicy mogliby postawić kosy na sztorc i przyjechać traktorami na Nowogrodzką. Strach pomyśleć, co by się działo!
 
Protest rolników na Placu Zawiszy. fot. Maria Walczuk.
Ale pan prezes jest człowiekiem przewidującym i nie życzy sobie strajkujących chłopów. Poza tym wkrótce wybory do Parlamentu Europejskiego, a jesienią do sejmu i senatu, więc należy przeciwdziałać propagandzie zdradzieckich mord z Tuskiem na czele! Pan prezes poszedł po rozum do głowy i otwarł rolnikom serce i kieszeń (nie swoją) Oto hodowla bydła rogatego i trzody chlewnej nareszcie się chłopom opłaci. Krowa dostanie 500+ od łba, a świnia 100+ od ryja! Wszystkie krowy w Kadzidle poryczały się ze wzruszenia, gdyż od od wieków nikt tak ich nie uhonorował. Świnie kwiczały z zadowoleniem, a rolnicy świętowali radośnie, wychwalając swego dobroczyńcę i jego hojność pod niebiosa.
  „Widzicie ludziska, jakie to nasze panisko dobre. Miał i dał, z własnej kieszeni! Głosujemy na PiS” Pan prezes jest człowiekiem mądrym, bo nie powiedział Kadzidlanom, że to Unia im daje, a nie on. Ale po co wchodzić w szczegóły i mącić ludziom w głowach, niech się cieszą.
Lecz Polacy są bardzo niewdzięcznym narodem. Zamiast sławić hojność pana prezesa i PiS- u, rozdarli mordy i zaczęli im wypominać, że właśnie strajkują nauczyciele, dla których pan prezes pieniędzy nie ma! Kompletna głupota. Po pierwsze, kto nauczycielom każe strajkować? Nie posłuchali tylu dobrych rad. 
Fakty TVN24
Przecież pan Szczerski, szef gabinetu prezydenta powiedział im, że nie muszą zachowywać celibatu. Mogą mieć więcej dzieci, i pieniędzy jak diabeł gwoździ. PiS daje na dziecko 500+, 300+ oraz nawet 1000 złotych na Mama cztery +. No więc czego do cholery belfry jeszcze chcą? Niech się kładą do łóżek i robią dzieci, a nie zawracają głowy rządowi, zajętemu walką z pełzającą, totalną opozycją, pieprzącym głupoty Schetyną i uwielbianym przez Brytyjczyków Tuskiem! Czarna niewdzięczność!
Donald Tusk w Londynie.Goniec com.
Obecnie otwierają się przed nauczycielami nowe, radosne perspektywy. Zamiast siedzieć bezczynnie w szkołach i strajkować, żądając podwyżki poborów, mogą wziąć się do hodowli. Przy każdej szkole jest boisko, po co ono komu? Zaorać, zasiać gęstą trawę, kupić kilka krów, i niech się bydlątka pasą, a pieniążki polecą belfrom do kieszeni. Nawet cielątka będą. Wprawdzie pan prezes byki pominął, choć był czas, kiedy je czule głaskał i nic się nie bał. Konie też pominął, choć każdemu Polakowi wiadomo, że husaria nie biegała piechotą, ale konno zdobywała Wiedeń! Widać pan prezes konia nie lubi, nie wiadomo dlaczego. W szkolnej stołówce także można założyć chlewik i  chować świnki. Sto złotych od ryja, to też pieniądz i po co strajkować?
Forum MineWorld.PL
 Pan marszałek Karczewski, słusznie oburzony chciwością upierdliwych nauczycieli, którzy odrzucają z uporem każdą propozycję rządu i pani minister Zalewskiej, oznajmił godnie, iż on pracuję dla idei! Zaledwie wiąże koniec z końcem, mając jedynie na utrzymanie rodziny 236 tysięcy złotych rocznie. Jakie to szlachetne poświęcenie z jego strony!
WP Wiadomości
 Pan prezes belfrów nie lubi. Sam nie był orłem w nauce, cudem zdając maturę, przy pomocy pewnego znajomego pana, dobrze politycznie ustawionego. Nauczyciele nie poznali się na geniuszu przyszłego pana prezesa, więc sami sobie winni. Być może dlatego, pan prezes czuje do nauczycieli cichy żal. W ogóle inteligencja nie cieszy się u pana prezesa sympatią. Zasłużenie! Umieją tylko krytykować i wyjeżdżać ze swoim intelektem, wytykając panu prezesowi i jego partii błędy. Nieładnie. Powinni siedzieć cicho i dać wiarę wypowiedziom polityków PiS-u, nawet wtedy, gdy jak pan premier Morawiecki, mylą datę Powstania Styczniowego z Listopadowym. Wprawdzie pan premier z wykształcenia jest historykiem, ale biedak tyle ma na tej głowinie, że mógł się pomylić. Ostatecznie mieliśmy tych powstań od licha i trochę, kto by tam wszystkie spamiętał.. Być może nawet sam pan premier brał udział w Powstaniu Styczniowym, będąc w opozycji do władz carskich. Mamy przecież w rządzie ludzi wybitnych!
Telewizja Republika.
 Nasz kochany pan prezydent, także się niedawno pomylił, zapominając ile lat Polska jest w Unii Europejskiej. Ale nic dziwnego, bo nie jest to data tak ważna, by pan prezydent ją musiał znać na pamięć, prawda?
Dziewiąta rocznica katastrofy smoleńskiej, dała panu senatorowi Biereckiemu, temu od "Skoków" okazję do stwierdzenia, konieczności oczyszczenia Polski z ludzi niegodnych. „ Nie ustaniemy, - grzmiał pan senator w Białej Podlaskiej, - aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej!” Nic bardziej trafnego. Przecież obecna Polska aż się roi od różnego rodzaju oponentów, polemistów, adwersarzy, bajarzy, plotkarzy oraz papli, plujących na PiS i pana prezesa w szczególności.
 Koniecznie należy oczyścić Polskę, ze strajkujących nauczycieli, dających dzieciom zły przykład, z całej paskudnej, totalnej opozycji z Tuskiem na czele, nie pozwalającej rządzić w spokoju tak znakomitemu politykowi jak pan prezes Kaczyński. Won z tą niegodną hołotą!
Pan senator Bierecki z pewnością zna historię i wie, jak znakomitymi metodami posłużył się pewien niemiecki polityk o imieniu Heinrich, 20 stycznia 1942 r. w Wannsee? Znalazł on znakomite rozwiązanie zupełnego oczyszczenia Niemiec i świata z ludzi niegodnych. Mam nadzieje, że takie rozwiązanie nie przyszło panu senatorowi do głowy. Swoją drogą, dziwnych mamy przedstawicieli Senatu polskiego. Wprawdzie politycy PiS-u twierdzą, że ludzie niesłusznie czepiają się pana Biereckiego, złośliwie cytując jego słowa rzekomo wyjęte z kontekstu. Szkoda, że pan senator nie napisał swego przemówienia do jakiejś prawicowej i katolickiej gazety, bo starożytni Rzymianie powiadali, iż: „Verba volant, scripta manent” czyli „słowa ulatują, pismo zostaje” Jednak myślę, że słowa pana senatora Biereckiego nie ulecą, a jego wyborcy przypomną sobie o nich, wrzucając kartkę do urny wyborczej.
123RF.com.
Lepiej jednak, zamiast zajmować się polityką, wziąć się za hodowlę. Polaku, kupuj krowę, albo prosiaka. Dostaniesz kasę i nie będziesz musiał strajkować. Komu krowę, komu?...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz