Prezes Kaczyński w Kadzidle. |
Ostatnio
PiS miał konwencję w Kadzidle, takich większych „babich dołach”.
Było uroczyście, jak za Gomułki. Ludowy zespół zaśpiewał i
zatańczył przed ukochanym przez naród wiejski panem prezesem.
Powiewały kiecki i kapoty, ludziska klaskali, a pan prezes raczył
się uśmiechać. A potem zaczął w Kadzidle kadzić wieśniakom.
Widać ostatnio strajkujący na Placu Zawiszy rolnicy, dali mu do
myślenia, a może napędzili strachu, bo wiadomo „chłop potęgą
jest i basta!” Jakby tak wieś zaczęła strajkować za przykładem
nauczycieli, to PiS miałby czarną godzinę. Rolnicy mogliby
postawić kosy na sztorc i przyjechać traktorami na Nowogrodzką.
Strach pomyśleć, co by się działo!
Ale pan prezes jest człowiekiem przewidującym i nie życzy sobie
strajkujących chłopów. Poza tym wkrótce wybory do Parlamentu
Europejskiego, a jesienią do sejmu i senatu, więc należy
przeciwdziałać propagandzie zdradzieckich mord z Tuskiem na czele!
Pan prezes poszedł po rozum do głowy i otwarł rolnikom serce i
kieszeń (nie swoją) Oto hodowla bydła rogatego i trzody chlewnej
nareszcie się chłopom opłaci. Krowa dostanie 500+ od łba, a
świnia 100+ od ryja! Wszystkie krowy w Kadzidle poryczały się ze
wzruszenia, gdyż od od wieków nikt tak ich nie uhonorował. Świnie
kwiczały z zadowoleniem, a rolnicy świętowali radośnie,
wychwalając swego dobroczyńcę i jego hojność pod niebiosa.
„Widzicie ludziska, jakie to nasze panisko dobre. Miał i dał, z
własnej kieszeni! Głosujemy na PiS” Pan prezes jest człowiekiem
mądrym, bo nie powiedział Kadzidlanom, że to Unia im daje, a nie
on. Ale po co wchodzić w szczegóły i mącić ludziom w głowach,
niech się cieszą.
Lecz
Polacy są bardzo niewdzięcznym narodem. Zamiast sławić hojność
pana prezesa i PiS- u, rozdarli mordy i zaczęli im wypominać, że
właśnie strajkują nauczyciele, dla których pan prezes pieniędzy
nie ma! Kompletna głupota. Po pierwsze, kto nauczycielom każe
strajkować? Nie posłuchali tylu dobrych rad.
Fakty TVN24 |
Przecież pan
Szczerski, szef gabinetu prezydenta powiedział im, że nie muszą
zachowywać celibatu. Mogą mieć więcej dzieci, i pieniędzy jak
diabeł gwoździ. PiS daje na dziecko 500+, 300+ oraz nawet 1000
złotych na Mama cztery +. No więc czego do cholery belfry jeszcze
chcą? Niech się kładą do łóżek i robią dzieci, a nie
zawracają głowy rządowi, zajętemu walką z pełzającą, totalną
opozycją, pieprzącym głupoty Schetyną i uwielbianym przez
Brytyjczyków Tuskiem! Czarna niewdzięczność!
Donald Tusk w Londynie.Goniec com. |
Obecnie
otwierają się przed nauczycielami nowe, radosne perspektywy.
Zamiast siedzieć bezczynnie w szkołach i strajkować, żądając
podwyżki poborów, mogą wziąć się do hodowli. Przy każdej
szkole jest boisko, po co ono komu? Zaorać, zasiać gęstą trawę,
kupić kilka krów, i niech się bydlątka pasą, a pieniążki
polecą belfrom do kieszeni. Nawet cielątka będą. Wprawdzie pan
prezes byki pominął, choć był czas, kiedy je czule głaskał i
nic się nie bał. Konie też pominął, choć każdemu Polakowi
wiadomo, że husaria nie biegała piechotą, ale konno zdobywała
Wiedeń! Widać pan prezes konia nie lubi, nie wiadomo dlaczego. W
szkolnej stołówce także można założyć chlewik i chować świnki.
Sto złotych od ryja, to też pieniądz i po co strajkować?
Forum MineWorld.PL |
Pan
marszałek Karczewski, słusznie oburzony chciwością upierdliwych
nauczycieli, którzy odrzucają z uporem każdą propozycję rządu i
pani minister Zalewskiej, oznajmił godnie, iż on pracuję dla
idei! Zaledwie wiąże koniec z końcem, mając jedynie na utrzymanie
rodziny 236 tysięcy złotych rocznie. Jakie to szlachetne
poświęcenie z jego strony!
WP Wiadomości |
Pan
prezes belfrów nie lubi. Sam nie był orłem w nauce, cudem zdając
maturę, przy pomocy pewnego znajomego pana, dobrze politycznie
ustawionego. Nauczyciele nie poznali się na geniuszu przyszłego
pana prezesa, więc sami sobie winni. Być może dlatego, pan prezes
czuje do nauczycieli cichy żal. W ogóle inteligencja nie cieszy się
u pana prezesa sympatią. Zasłużenie! Umieją tylko krytykować i
wyjeżdżać ze swoim intelektem, wytykając panu prezesowi i jego
partii błędy. Nieładnie. Powinni siedzieć cicho i dać wiarę
wypowiedziom polityków PiS-u, nawet wtedy, gdy jak pan premier
Morawiecki, mylą datę Powstania Styczniowego z Listopadowym.
Wprawdzie pan premier z wykształcenia jest historykiem, ale biedak
tyle ma na tej głowinie, że mógł się pomylić. Ostatecznie
mieliśmy tych powstań od licha i trochę, kto by tam wszystkie
spamiętał.. Być może nawet sam pan premier brał udział w
Powstaniu Styczniowym, będąc w opozycji do władz carskich. Mamy
przecież w rządzie ludzi wybitnych!
Telewizja Republika. |
Nasz
kochany pan prezydent, także się niedawno pomylił, zapominając
ile lat Polska jest w Unii Europejskiej. Ale nic dziwnego, bo nie
jest to data tak ważna, by pan prezydent ją musiał znać na
pamięć, prawda?
Dziewiąta
rocznica katastrofy smoleńskiej, dała panu senatorowi Biereckiemu, temu od "Skoków"
okazję do stwierdzenia, konieczności oczyszczenia Polski z ludzi
niegodnych. „ Nie ustaniemy, - grzmiał pan senator w Białej
Podlaskiej, - aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z
ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty
narodowej!” Nic bardziej trafnego. Przecież obecna Polska aż się
roi od różnego rodzaju oponentów, polemistów, adwersarzy,
bajarzy, plotkarzy oraz papli, plujących na PiS i pana prezesa w
szczególności.
Koniecznie
należy oczyścić Polskę, ze strajkujących nauczycieli, dających
dzieciom zły przykład, z całej paskudnej, totalnej opozycji z Tuskiem na
czele, nie pozwalającej rządzić w spokoju tak znakomitemu
politykowi jak pan prezes Kaczyński. Won z tą niegodną hołotą!
Pan
senator Bierecki z pewnością zna historię i wie, jak znakomitymi
metodami posłużył się pewien niemiecki polityk o imieniu
Heinrich, 20 stycznia 1942 r. w Wannsee? Znalazł on znakomite
rozwiązanie zupełnego oczyszczenia Niemiec i świata z ludzi
niegodnych. Mam nadzieje, że takie rozwiązanie nie przyszło panu
senatorowi do głowy. Swoją drogą, dziwnych mamy przedstawicieli
Senatu polskiego. Wprawdzie politycy PiS-u twierdzą, że ludzie
niesłusznie czepiają się pana Biereckiego, złośliwie cytując
jego słowa rzekomo wyjęte z kontekstu. Szkoda,
że pan senator nie napisał swego przemówienia do jakiejś
prawicowej i katolickiej gazety, bo starożytni Rzymianie powiadali,
iż: „Verba volant, scripta manent” czyli „słowa ulatują,
pismo zostaje” Jednak myślę, że słowa pana senatora Biereckiego
nie ulecą, a jego wyborcy przypomną sobie o nich, wrzucając kartkę
do urny wyborczej.
123RF.com. |
Lepiej
jednak, zamiast zajmować się polityką, wziąć się za hodowlę.
Polaku, kupuj krowę, albo prosiaka. Dostaniesz kasę i nie będziesz
musiał strajkować. Komu krowę, komu?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz