niedziela, 5 maja 2019

POLSKA CUDAMI STOI!


Prezes PiS-u w Pułtusku. foto. Sławomir Kamiński Agencja.
Nic dziwnego, że ostatnio widzimy tyle cudów na własne oczy. Przecież Polska jest krajem jedynie katolickim, bardzo pobożnym i posłusznie praktykującym. A PiS stał się obrońcą Kościoła polskiego, obrażanego przez obrzydliwych lewaków, komuchów i innych odmieńców rodem z UB i totalnej opozycji!
3 maja przemawiał na warszawskim uniwersytecie pan Donald Tusk. Nie będę komentowała tu jego wystąpienia, bo zrobiły to już osoby mądrzejsze ode mnie. Natomiast nie mogę sobie odmówić kilku komentarzy na temat konwencji PiS-u w Pułtusku, połączonego z tak zwanym piknikiem patriotycznym. Tam to się działy prawdziwe cuda, jakich nawet w Częstochowie nie uświadczysz!
Był prezes wszystkich Polaków, ale jakże odmieniony. Uśmiechnięty na okrągłej buźce, promienny i łaskawy. Raz tylko się wkurwił i zapowiedział, że kto podnosi rękę na Kościół, ten jest złym Polakiem, gdyż po drugiej stronie jest tylko urbanopalikotyzm, jest nihilizm! 
No, i mamy nowe słówko dzięki panu prezesowi.
foto PAP Piotr Nowak.
Ale zaraz potem rozjaśnił oblicze i opowiadał, że musi opuścić zgromadzenie, czego bardzo żałuje, ale obowiązki go wzywają. Biedaczysko, ma przecież na tej swojej skołatanej głowinie całą Polskę, z wrednym Tuskiem, a nawet Puł – tuskiem na czele. Prezes z pogodnym uśmiechem na ustach, namawiał zebranych pisuarków, żeby sobie coś zaśpiewali ludowego, bo on bardzo kocha ludowe pieśniczki  i często sobie (oraz kotu) śpiewa! Nie jestem pewna, co sobie zaśpiewali ludzie, kiedy pan prezes odjechał, ale nie wykluczone, że tę oto ludową pioseneczkę:
Zalicał mi się, łoj do mnie, łoj do mnie, łoj do mnie świniorz,
I co niedzielę, tu do mnie, tu do mnie. tu do mnie przylozł.
I choć padało i było ślisko to się przywlekło to świniorzysko!
No nie wiem, czy akurat to sobie śpiewali, ale może coś podobnego. Naturalnie w przerwie pomiędzy przemowami, bo na prezesie się nie skończyło. Następnie wystąpiła pani expremier Beatka Szydło, ubrana niedbale. Ten wyraz odnosi się do starej legendy o Leszku Białym i jego żonie Helenie w „stroju niedbałym”! 
foto. Tomasz Jastrzębowski Reporter.
 Pani Beatka była jak odmieniona, również wiośniana i uśmiechnięta. Wołała gromkim głosem do zebranych tłumów, (tłumoków) zachwycając się naszą piękną Polską w majowej szacie! Wykrzykiwała kilkakrotnie, że Polska jest piękna, przepiękna, śliczna, najpiękniejsza, a to dzięki majowi i polskiej rodzinie, naturalnie katolickiej.
foto Sławomir Kamiński Agencja Gazeta.
 Zastanawiałam się, dlaczego nikt z zebranych nie spytał pani Beatki:
- Jeżeli Polska jest taka piękna, to dlaczego z niej uciekasz do Unii, której flagę wyrzuciłaś? - ale nikt o to nie zapytał.
Przemawiający po niej premier Morawieci, także był pełen entuzjazmu i oznajmił zdumionemu zgromadzeniu, że Polska za rządów PiS-u ma takie sukcesy finansowe, że on – premier Rzeczypospolitej – pojedzie za granicę i będzie uczył tych zachodnich ciemniaków, jak rządzić, żeby doczekać się sukcesów i świetlanej przyszłości. Nic, tylko – do roboty, do roboty! 
 
foto. Sławomir Kamiński Agencja Gazeta
Nasz dzielny premier krótko i zwięźle zapowiedział Żydom, nie nie dostaną od nas ani guzika, bo nic nie jesteśmy im winni. To jest polityk!
 Ponieważ był to piknik patriotyczny, ludzie oczekiwali, że teraz wystąpi jakiś zespół ludowy, orkiestra dęta, lub kobziarze grający na dudach (to nie jest aluzja!) lub kobzach. Ale nic z tego. Wystąpił znany zespół o polskiej patriotycznej nazwie Bayer Full!
foto. Sławomir Kamiński  Agencja Gazeta.
Mocny osobnik w białym żakieciku, ku przestrodze obecnych, opowiedział dowcip o jednym takim, który przy zgaszonym świetle, zamiast ślubnej żony, wyrypał teściową!
Nie wiem, czy wszyscy się śmiali, bo ja zaczęłam się zastanawiać, jakim cudem, na takim katolickim i patriotycznym pikniku, zamiast opowieści o jakimś polskim świętym, lub zakonnicy, która wpadła w trans i doznała objawienia, zwalisty facet opowiada dowcipy, nie dosyć, że świńskie, to jeszcze wulgarne i mało śmieszne. Ale jak już wspomniałam, na konwencji PiS-u działy się cuda.
WP Wiadomości.
 Nie wszyscy mieli szczęście żeby uczestniczyć w tym doniosłym  wydarzeniu.  Plac otaczała policja i ochroniarze.  nie wpuszczono dziennikarzy z Superstacji i Radia ZET. Na pytanie dlaczego zabrania się im wstępu, usłyszeli krótkie. - Bo nie!
 Po co się tam pchali? Dobrze, że ich nie wpuszczono, bo gęby mieli jakieś takie lewackie! A może to były komuchy? Nie dla nich mądrości   dostojników PiSu-u, oraz widok dziejących się tam cudów.
WP Wiadomości.
Syta wrażeń, wyłączyłam telewizor, obiecując sobie, nigdy więcej na takie patriotyczne pikniki nie patrzyć. Z cudami nie ma żartów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz