sobota, 3 listopada 2018

KOMU ORDER KOMU?



W związku ze zbliżającymi się obchodami 100-lecia Odzyskania Niepodległości, ja mam kochani moi czytelnicy, poważny dylemat. Otóż nasz umiłowany prezydent RP pan Duda, zasugerował poczciwie narodowi, aby 11 listopada, w święto Niepodległości, dla lepszego uczczenia wielkiej rocznicy, obywatele przyszli gremialnie na pl. Piłsudskiego w Warszawie i o godzinie 12-tej, chóralnie zaśpiewali Mazurka Dąbrowskiego!  Genialny pomysł! Kto nie mieszka w Warszawie może, według pana prezydenta, dołączyć się do chóru w miejscu, w jakim się wtedy znajduje. I tu jest pies pogrzebany, jak mówią Niemcy, nasi odwieczni przyjaciele.
Plac Piłsudskiego.
 Bo niechże w tym dniu i o tej godzinie, obywatel pechowo znajdzie się akurat w wychodku, to co ma zrobić? Wyskoczyć z wychodka z opuszczonymi majtkami, lub spodniami, z kawałkiem papieru toaletowego w ręce, i stanąwszy na baczność odśpiewać hymn? Albo przypuśćmy, że w tym uroczystym momencie obywatel akurat znajduje się na ulicy i przechodzi na pasach. To co ma zrobić? Stanąć i podniósłszy dumnie głowę zanucić: ”Jeszcze Polska nie zginęła”? Ludzie, to może być ostatnia chwila w jego życiu, bo jakiś narwany kierowca samochodu, który ma gdzieś święto, rąbnie go i wtedy już tylko spłakana rodzina zaśpiewa mu: „W mogile ciemnej śpij na wieki!” Wolę nie rozważać więcej takich dywagacji, bo robi się strasznie.
 To pierwszy poważny dylemat, ale jest i drugi, wkraczający w sferę mediumiczną, czy wprost okultystyczną. Albowiem wraz ze zbliżającą się rocznicą 100-lecia Niepodległości pan prezydent RP wpadł na genialny wprost pomysł odznaczenia orderem Orła Białego 25 nieżyjących wielkich Polaków. Trawestując słowa Hamleta: Jak pan prezydent to zrobi; - oto jest pytanie?
 Moje babki, w czasach zbliżonych do rocznicy, wywoływały duchy z zaświatów w czasie seansów spirytystycznych, za pomocą specjalnego stoliczka, mającego na blacie znaki zodiaku, liczby i jakieś tajemnicze symbole. Gasiło się światło, zapalało gromnicę i najodważniejsza osoba. lekko podzwaniając zębami, za pomocą zaklęcia, starała się przywołać wybranego ducha. Czasem bywał to Napoleon, ale on miał wielu wielbicieli i rzadko się pojawiał. Niekiedy stolik się obracał, stukał, lub specjalna strzałka wskazywała litery, które należało odczytać, żeby wiedzieć, co duch ma na myśli. Bywało, że wróżono sobie za pomocą talerzyka, który powinien się obracać, lecz zwykle tego nie robił, chyba że jakiś dowcipniś sam go poruszał, wywołując tym w rodzinie awanturę. Seanse spirytystyczne były w latach 1920 szalenie modne w wielkim świecie elit polskich.
 To ja się zastanawiam, jakim sposobem pan prezydent będzie wywoływał duchy zasłużonych Polaków? Order Orła Białego ustanowił król August II Mocny 1 listopada 1705 roku. Król wybrał fatalną datę, bo to dzień Wszystkich Świętych, ale był to monarcha saski i nie znał pewnie polskich świąt. W każdym razie order ten nie cieszył się zbyt wielkim szacunkiem ówczesnych vipów, gdyż nie zawsze trafiał do osób naprawdę zasłużonych dla ojczyzny. Nosił go między innymi, Iwan Mazepa, hetman kozacki, Grigorij Potiomkin i kolejni kochankowie carowej Katarzyny II, której król Staś nie mógł odmówić takiej drobnostki. Nosili go carowie i Iwan Paszkiewicz, który za stłamszenie Powstania Listopadowego otrzymał tytuł księcia Warszawskiego. Oczywiście byli nim odznaczani także zasłużeni Polacy, zwłaszcza w okresie II Rzeczypospolitej, jak Marszałek Józef Piłsudski.
 Teraz pan prezydent postanowił ozdobić nim 25-ciu zmarłych wielkich Polaków., ludzi różnych profesji. Z wybitnych pisarzy, Order Orła Białego otrzymają Stefan Żeromski i Władysław Reymont. Nie wiem, dlaczego nie dostanie go Bolesław Prus? Może pan prezydent nie lubi „Lalki”? Sposób odznaczania zmarłych owiany jest nimbem tajemniczości. Wcale się temu nie dziwię, bo na przykład pani Maria Skłodowska-Curie była damą, i co najwyżej może na seansie spirytystycznym powiedzieć: „Pan wybaczy, ale ja jestem zmęczona i drzemię.” Lecz wyobrażam sobie, jakie piekło powstanie w zaświatach, kiedy pan prezydent uhonoruje Orderem Daszyńskiego i Dmowskiego! Przecież ci panowie za życia zajadle się nienawidzili i z pewnością skoczą sobie do oczu kłócąc się, który bardziej na Order zasłużył! Jakie to szczęście, że Marszałek Piłsudski był już przed wojną dekorowany. Nasz kochany Ziuk miał bardzo grube obyczaje i po wojskowemu nie liczył się ze słowami. Toteż wyobrażam sobie, jakby się zachował, gdyby go obudzono z wiecznego snu: - ”Spierd..j dziadu z tym medalikiem, bo ci nogi z dupy powyrywam! - ryknąłby na calutki Zamek. - Wam kury szczać prowadzić, a nie mnie odznaczać! Już mnie raz obudzono, bo jakichś nuworyszy wepchnięto mi na Wawel i teraz ciągle  ktoś przeszkadza! Woon!”
Tak by było, na szczęście nikt Marszałka nie obudzi i może spać spokojnie. Na razie…
Jestem bardzo zaintrygowana, jak pan prezydent będzie nieboszczykom wręczał Ordery? Za to polskim stolarzom, szykuje się duża kasa. Rodacy, zachęceni przykładem pana prezydenta, ruszą masowo do stolarni, zamawiając stoliki do seansów spirytystycznych. Może nawet Polacy nabiorą zwyczaju, zamiast zasiadać wieczorem przed telewizorem i oglądać z zapartym tchem losy bohaterów seriali pani Łebkowskiej, „M-jak miłość”, „Korona królów”, dumy pana Kurskiego, czy innych, o których pani Eliza Michalik w programie ”Nie ma żartów” w Superstacji, wyraziła się obrazowo, że to miernota, kicz, czy coś w tym rodzaju! Ale to wolny kraj i każdy ma prawo wyrażać swoją opinię. A zatem zamiast oglądać seriale, Polacy będą gasili światła, zapalali gromnice i zaczną wywoływać duchy!
Super kicz "Korona królów". Szkoda tego tytułu.
 Być może pan prezydent rozważając metody przywoływania duchów, trochę pobłądził, bo kilka razy udało mu się być na tak, ale raczej na nie! Otóż pragnąc odpowiednio godnie uczcić okrągłą rocznicę Odzyskania Niepodległości, zaprosił kolejnych prezydentów Rzeczypospolitej, do wzięcia udziału w pochodzie w dniu 11 listopada br zapewniając, że on również w pochodzie będzie uczestniczył gdyż liczy, że ta wspaniała data połączy wszystkich podzielonych Polaków, w jedną wielką kochającą się rodzinę. Potem jakby zwątpił w swoje siły, bo kiedy członkowie partii PiS, do której oczywiście pan prezydent nie należy, zaczęli przebąkiwać, że w pochodzie nie pójdą, gdyż na manifestację zapowiedziała się w dużej ilości Młodzież Wszechpolska, (ładna nazwa, tylko idea brzydka) oraz ONR wraz z wielbicielami Adolfa Hitlera, - panu prezydentowi zrobiło się łyso i oznajmił półgębkiem, że on także w pochodzie nie pójdzie! 
Bez komentarza.
 Pewnie go jeszcze boli  noga skręcona na nartach, albo kręgosłup nadwyrężony w USA, gdzie musiał stać pochylony, żeby podpisać jakiś dokument. Nikt z kancelarii pana precydenta nie przeprosił uprzednio zaproszonych gości, za to faux pas!
Istnieje taka śliczna piosenka świętej pamięci pana Młynarskiego pod tytułem: „ Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie? Co by tu jeszcze?”
 
Bez komentarza.

Tak więc uroczystość na dzień 100-lecia Odzyskania Niepodległości, zapowiada się bardzo ciekawie, gdyż manifestacja pojednania narodu raczej nie wypaliła. PiS z właściwą sobie prawdomównością oświadczył, że to totalna opozycja, lewacy i zdradzieckie mordy, winni wszystkiemu, nie zdążywszy przygotować państwowych obchodów święta Niepodległości. Ale nie martwmy się, bowiem w tym dniu mają zawitać do Polski radykałowie z całej Europy. Tajemnicą Kancelarii Prezydenckiej jest, czy na tę wielką rocznicę został zaproszony jakiś przyzwoity prezydent, lub ważny polityk zagraniczny? Ale sądząc z ostatnich zapowiedzi o marszu neofaszystów, raczej nikt znaczący nie przyjedzie. 
 
Bez komentarza.

Władze także w marszu nie pójdą, a nawet tłumaczą, że nie mają sposobu, aby temu marszowi się przeciwstawić. Pan prezydent w towarzystwie małżonki i ochroniarzy, będzie miał okazję celebrować uroczystość na pl. Piłsudskiego w Warszawie, intonując o 12-tej godzinie hymn: „Jeszcze Polska nie zginęła”
Rzeczywiście, jeszcze nie zginęła, choć "dobrzy patrioci" robią co mogą, żeby po 100 latach od chwili odzyskania niepodległości, kolejny raz Polska zniknęła z mapy Europy. Na zawsze!

PS. Moi kochani Czytelnicy. Zauważyłam, że od pewnego czasu nie mogę odczytać Waszych komentarzy. Kiedy kliknę w komentarz, napis znika, a komentarze się nie pojawiają. muszę czekać na pomoc informatyka. Przepraszam, że nie odpowiadam na uwagi od Was.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz