27.07.2014 r.
Wiadomości TVP
poinformowały, że władze polskie zdecydowały się odwołać
imprezy „Dzień Rosji w Polsce” i „Dzień Polski w Rosji”, na
znak solidarności z Ukrainą i sprzeciwu wobec polityki prezydenta
Putina. Znany aktor pan Olbrychski pochwalił tę decyzję,
wygłaszając przed kamerami TVP kilka banałów. Widocznie, dawno
już nie stał przed kamerą filmową. Tylko słynny reżyser
filmowy pan Zanussi, wyraził swoje niezadowolenie z
nieprzemyślanego, powiedzmy wprost, głupiego, postanowienia naszych
szanownych władz kulturalnych!
Bo przecież Rosja,
to nie prezydent Putin, ale miliony ludzi, absolutnie nie mających
nic wspólnego z konfliktem ukraińskim. Zwykli obywatele nie mogą
odpowiadać za czyny polityków i być z nimi utożsamiani. Jak można
wprowadzać izolacjonizm dla ludzi kultury: muzyki, literatury,
filmu, opery, wielkiej rosyjskiej sztuki. To przejaw dyskryminacji i
wypadki na Ukrainie niczego tu nie zmieniają. Na przykład, nie
wyobrażam sobie, żebym chciała by ktoś utożsamiał mnie z
wypowiedziami pana Macierewicza, lub jego chlebodawcy! Czy też
upodabniał mnie do premiera, lub panów polityków, podsłuchanych
przy restauracyjnym stoliku. Za Chiny Ludowe, nigdy!!!
Zastanawiam się
więc, dlaczego polskie władze stosują bojkot wobec całego
społeczeństwa Rosji? Żeby przypodobać się Ameryce? Prezydent
Obama bardzo ostro potępia prezydenta Putina, ponaglając Unię
Europejską do nakładania coraz to ostrzejszych sankcji na Rosję,
które przecież wcale nie dotkną prezydenta Rosji, bo on się jakoś
wyżywi, tylko uderzą w zwykłych niewinnych ludzi. W nas również,
pamiętajmy!!
To śmieszne, że
rząd USA wyraża oburzenie na agresywne zachowanie Rosji. Ponieważ
to Stany Zjednoczone nazywano żandarmem świata i to całkiem
zasłużenie. Widać przysłowie „ przyganiał kocioł garnkowi, a
sam smoli”, jest nadal bardzo aktualne. Pamiętam, że to prezydent
USA Reagan cierpiał na Alzheimera, czyżby pan Obama również miewa
kłopoty z pamięcią?
Reasumując,
przyznam się, że czułam niesmak, widząc w telewizji prezydenta
Polski, pana Komorowskiego, który konsultował się z panem Obamą w
sprawie sankcji dla Rosji. „Konsultował się”, to typowy zwrot
dyplomatyczny. W rzeczywistości posłusznie wysłuchał poleceń
pana prezydenta Obamy i to wszystko! Jak w znanym wierszu: ”Pan
każe, sługa musi” itp.....
Ostatnio noce są
gwiaździste i lubię stawać na balkonie i patrzeć na Wielki Wóz
widoczny nad moim domem. Dziś w nocy pomiędzy gwiazdami dostrzegłam
mikroskopijny punkcik. Nie była to jednak gwiazda, lecz lecący na
dużej wysokości samolot, chyba pasażerski, może z Wrocławia do
Berlina. Obserwując samolot, zastanawiałam się. jak można
zestrzelić pasażerski samolot lecący na wysokości 10 tysięcy
metrów? Nie da się tego uczynić bez pomocy radaru, a powstańcy
na Ukrainie radaru nie posiadają, bo to bardzo skomplikowane
urządzenie. Nie można go zamontować na chybcika i rozmontować w
try miga. W dzień, samolotu lecącego na tak dużej wysokości wcale
nie widać.
Urządzenia
radarowe posiadają tylko państwa. Na przekład Ukraina, która
beztrosko zezwoliła na przelot samolotu pasażerskiego przez
terytorium, gdzie toczą się walki. Coraz bardziej podejrzane wydają
mi się ujawniane i rzekomo podsłuchane rozmowy separatystów, bo
przy dzisiejszej technice można je łatwo zmanipulować. Ukraina
jest nieprzewidywalna, widzimy sami, jak parlamentarzyści leją się
po facjatach i okładają pięściami. Tylko patrzeć, a przyniosą z
sobą siekiery!...Pamiętamy z doświadczenia naszych dziadów, że
to ich ulubiona broń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz