27 listopada 2016 r.
O wybuchu powstania w Poznaniu, Babcia dowiedziała się od swojej gosposi, która z wrzaskiem wpadła do pokoju.
- Paniusiu złocista, biją się!
- Kto się bije? - spytała zdumiona Babcia, podnosząc głowę znad
misternej szydełkowej robótki.
- Ady nasze chłopaki biją Szwabów! Poletę na Rynek, może się
czegoś dowiem. - gosposia zawinęła się i zniknęła, jakby ją
wiatr zdmuchnął.
Powstańcy na ulicach Poznania. |
Niespodziewany przez Niemców przyjazd Paderewskiego i prowokacyjne zachowanie Niemców zrobiło swoje. Miasto wrzało! Zanim Babcia zdołała się opamiętać, do mieszkania wpadł Marcin, brat Dziadka Michała, który coś zostawił w biurku Dziadka.
- Marcin, gdzie jest Michał? - Babcia zastawiła mu drogę,
uniemożliwiając prędkie wymknięcie się z domu.
- On ci nie mówił? - szwagier artystycznie udał zdumienie.
- Dobrze wiesz, że on nigdy mi nic nie mówi na ten temat. -
wybuchnęła Babcia. - Wiecznie te tajemnice! Gdzie Michał? Albo mi powiesz, albo nie
wypuszczę cię z domu!.
- Powiem, tylko mnie wypuść, bo się bardzo śpieszę. Michał jest
w hotelu Royal, przy sztabie dowództwa naszych wojsk. Wiesz,
składaliśmy przysięgę na placu Wilhelmowskim. (obecnie Plac
Wolności) Już mamy pierwszych poległych, Zginęli Franciszek
Ratajczak i Antoni Andrzejewski. No, do widzenia Jadziu, muszę
lecieć aż na Garbary. Do zobaczenia i nie martw się o nas. -
wypadł z mieszkania, jakby go sam diabeł gonił.
Przysięga powstańców na dzisiejszym Placu Wolności. |
Modne stroje w latach 1918- 1919. |
Śmierć Franciszka Ratajczaka. |
- Niech pani ucieka! - wrzasnął któryś, mijając Babcię. - Tutaj
toczą się walki.
Z jakiegoś ogródka padło kilka strzałów. Młody chłopak
przycupnął obok Babci i zawołał:
- Te Fryc, wyłaź z tych krzaków, albo co!
- Albo co? - rozległ się chłopięcy dyszkant i
z ogródka wyszedł może piętnastoletni Niemiec, smarkając
żałośnie nosem i ciągnąc za soba
większy od niego karabin. - Alojz, nie
strzelaj. Mutter
kazała mi przyjść na Mittagessen, a jak się spóźnię, to da
mi po pysku.
- To czego głupku strzelałeś?
- Bo mi kazali.
Mali poznaniacy w mundurkach. |
Powstańcze stanowisko karabinów maszynowych. |
Do hotelu Royal dotarła pod wieczór, po drodze mijając trupy
poległych Niemców i Polaków.
Hotel Royal, sztab powstańców. |
Na widok tak sponiewieranej żony, Dziadek wybuchnął gniewem,
wymawiając Babci, że postąpiła jak szalona, idąc przez miasto
ogarnięte walką. Babcia wysłuchała męża z kamienną twarzą, a
gdy skończył, oznajmiła chłodno, że przyniosła mu obiad! Obecni
na wartowni mężczyźni zaczęli się śmiać. Dziadek złagodniał
i wziął od Babci bańkę z rosołem. Wówczas okazało się, że
bańka jest pusta! Była na wylot przebita kulą i rosół wyciekł
po drodze. Na widok pustej bańki Babci puściły nerwy i wybuchnęła
płaczem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz