|
Jak bardzo różni się ich postawa. fot. Paweł Supemak PAP. |
Ojej,
ojej, co to się porobiło! A miało być tak pięknie. „Polska
zorganizowała
w Warszawie kongres bliskowschodni,” - podała TVN-24, dokładnie
mijając się z prawdą. Dopiero po chwili wyjaśniła,
że wspólnie z Ameryką, Polska będzie współorganizatorem
kongresu bliskowschodniego, w sprawie bezpieczeństwa w Syrii, Iraku
i tak dalej. Władze PiS-owskie dosłownie wyskakiwały z portek z
uciechy,
że
nasz znakomity i uwielbiany sojusznik zza oceanu, tak
honorowo nas potraktował! Pan
minister MSZ Czaputowicz sobie przypisywał to wyróżnienie
|
Wiceprezydent USA Mike Pence. Strzela w ciemno! |
i własnym
dyplomatycznym osiągnięciom, a prezes wielkiemu urokowi swojej osoby.
Warszawa będzie gościła delegacje z całego Bliskiego Wschodu oraz
skądinąd, bo dokładnie nie wiedziano kto przyjedzie, skąd
i po co. Przybyło
wiele delegacji, między innymi z Arabii Saudyjskiej, która ma na swoim
sumieniu zamordowanie i poćwiartowanie dziennikarza amerykańskiego,
oraz pocięcie mieczem na kawałki trzyletniego dziecka na oczach
matki! Ale kto by zważał na takie drobiazgi!
Najważniejsze, że
Polskę nawiedzili,
wiceprezydent USA
i sekretarz stanu
Pompeo.
Tacy wielcy goście w Warszawie; władze PiS-u ociekały miodem z
radości. „Wielbi
moja dusza Pana!”
Wielbi
nie wielbi, ale Pan zaraz pokazał, co potrafi! Po pierwsze odsunął
zdecydowanie Polaków od organizacji kongresu, do tego stopnia, że
Amerykanie sami układali wizytówki z nazwiskami, przy
nakryciach na stołach! Fakt! Goście żarli, pili, na nasz koszt, dyskutowali co
nieco, ale nie za dużo, żeby nie zabierać czasu Amerykanom. A nasi
sojusznicy z miejsca pokazali, kto tu rządzi i to w sposób
wyjątkowo brutalny. Pan Pompeo, sekretarz stanu USA, nie bawiąc się
w dyplomację, oświadczył osłupiałym PiS-owcom, że najwyższy
czas, aby zajęli się restytucją mienia zagrabionego obywatelom
żydowskim w czasie Holokaustu. Pan sekretarz ma widać krótką
pamięć, bo kompletnie wyleciał mu z głowy fakt, iż na skutek
podpisanego przez PRL i Waszyngton traktatu w lipcu 1960 r, to Stany
Zjednoczone wzięły na siebie wszelkie roszczenia odszkodowawcze.
Nie za darmo oczywiście, bo Polska zapłaciła im za to 40 milionów
dolarów! Na dzisiejsze pieniądze to niemal miliard dolarów!
|
"Słoń w salonie", czyli konferencja bliskowschodnia. |
Po
tym wstępnie dotyczącym roszczeń obywateli żydowskich, resztę
swej elokwencji Pompeo poświęcił grożeniem Iranowi, wojną o czym nie
miało być mowy. Iranu nie zaproszono, a o nieobecnych nie mówi się
źle, lecz Amerykanom to nie przeszkadzało. Nie bacząc na to, iż
Polska miała z Iranem przyjazne stosunki, Amerykanie wszelkimi
siłami je niszczyli. Załatwiając swoje polityczne interesy,
jednocześnie szkodzili polskiej racji stanu.
Żeby
bardziej wzburzyć Iran, Amerykanie do Warszawy zaprosili delegację
Izraela z premierem Netanjahu. Naturalnie o Palestyńczykach nie było mowy. Wtedy szydło wylazło z worka, bo
okazało się, że premier Izraela jest bliskim przyjacielem
prezydenta USA Trumpa. A ponieważ w Izraelu odbędą się wkrótce
wybory, a sam Netanjahu ma w nich raczej nikłe szanse, prezydent
Trump postanowił, że przyjaciel poprawi je sobie w stolicy Polski. No i
poprawił, haniebnie obrażając w Warszawie Polaków, oskarżając
ich o kolaborację z hitlerowcami i mordowanie Żydów!
|
Premier Izraela B. Netanjahu. |
Co
jakiś czas, nasi rządzący zapewniają naród, że Izrael jest
naszym sojusznikiem i bardzo kocha Polaków. Wiedząc o tej miłości, premier
Izraela publicznie obraził naród polski i nawet nie udawał, że
tego nie powiedział. W kochającym Polaków Izraelu, natychmiast po tym
oświadczeniu, przybyło Netanjahu kilka procent wyborców!
Wprawdzie pani ambasador Izraela zapewniała rząd polski, że
Netanjahu miał na myśli Polaków, a nie naród polski. Lecz to
tłumaczenie nie wystarczyło i minister Czaputowicz oraz rząd,
domagali się oficjalnych przeprosin. Nic z tego.
|
Anna Azari ambasador Izraela. |
Pan premier nie
przeprosił. Dolewając do kielicha goryczy, amerykańska
dziennikarka na swoim blogu także napisała, że w Getto Żydzi
walczyli nie tylko z Niemcami, ale i z Polakami, którzy ich
mordowali. Obozy zagłady powstały w Polsce, która współpracowała
z hitlerowskimi Niemcami. Amerykanka również nie zamierzała
Polaków przeprosić za swoje obelgi. Z jakiej racji? przeprosiła za to, że sie pomyliła, ale nie za to, że obraziła naród polski. Dlaczego natychmiast nie wyrzucono jej z Warszawy, jako persony "non grata"? Obraził się na nas nie tylko Iran, ale także i Jemen, którego delegację posadzono przy Izraelu. Oba państwa maja z sobą na pieńku. Wyszło na to, że największym zagrożeniem dla pokoju na Bliskim Wschodzie, są poczynania Stanów Zjednoczonych.
|
Andrea Mitchel, która oskarżyła Polaków o współudział w Holokauście. |
W
Jerozolimie miało się właśnie odbyć spotkanie Grupy
Wyszehradzkiej, na którą miał przybyć premier Morawiecki i
Czaputowicz. Po wypowiedzi Netanjahu, premier zrezygnował i miał na
nią jechać sam Czaputowicz. Już pakował walizki, kiedy jak grom z
jasnego nieba spadła wiadomość o kuriozalnej wypowiedzi ministra MSZ
Izraela Katza! Oświadczył on oficjalnie, że "Polacy mordowali
Żydów, bo antysemityzm wyssali z mlekiem matki. Nie zapomnimy i nie
wybaczymy!" To zdanie powiedział przed 30 laty Icchak Szamir,
premier Izraela, urodzony w Polsce, Katz go ponownie zacytował,
wywołując w polskim rządzie kociokwik.
|
Minister MSZ Izraela - Israel Katz. |
Po
tym oświadczeniu, minister Czaputowicz odwołał swój wyjazd do
Jerozolimy. Ponieważ "dobrych przyjaciół" poznaje się w biedzie, do Izraela poleciał węgierski Orban, który zawsze doskonale wie, gdzie i kiedy
powinien się znaleźć. Jednakże spotkanie Grupy Wyszehradzkiej
zostało odwołane i przełożone na drugą połowę roku, albo na
wieczne nigdy. Szczerze powiedziawszy, wcale nie rozumiem, dlaczego
Grupa Wyszehradzka miała spotkać się aż w Jerozolimie, a nie na
przykład w Warszawie, lub w Bratysławie, ale to już nie moja rzecz.
Teraz
do dialogu wmieszała się urocza pani ambasador USA. Poprawiwszy
makijaż, który świetnie ukrywa zmarszczki, i zmieniwszy toaletę
na bardziej urzędową, oznajmiła z uroczym uśmiechem, że między sojusznikami,
jakimi są Polska i Izrael, nie powinno być zatargów. Jednym
słowem „kochajmy się!”
|
Pani Mosbacher ambasador USA. |
Ale tym razem rząd PiS-u ryzykując,
że zdenerwuje Amerykę, stanowczo domaga się przeprosin od Katza i
Netanjahu. Najśmieszniejsze jest to, że nigdy takich przeprosin nie
usłyszą – ani rząd, ani reszta Polaków. Izrael mocny w poparcie
USA, nie przeprasza za swoje błędu.
Ponieważ
wkrótce mamy wybory europejskie, PiS postanowił, że raz na zawsze
Unię zdobędzie i zniszczy to gniazdo nieprawości i ideologii
gender oraz szatana! W tym celu zamierza posłać tam swoich
najbardziej znanych polityków. Sam kwiat z Beatą Szydło na czele! Tych Beat
jest więcej, bo i Mazurek wybiera się do Brukseli, a także Beata
Kempa, co mnie bardzo martwi. Jak ta biedaczka przeżyje bez ojca
Rydzyka? Z mimowolna zazdrością patrzyłam, jak na każdym
spotkaniu z tym uduchowionym duszpasterzem, pani Kempa dostawała orgazmu i wprost unosiła się duchowo w niebiosa. Gdyby
nie widoczna nadwaga, chyba poleciałaby ku niebu, machając
rączkami jak aniołek.
|
Bez komentarza! |
Zapewne weźmie na drogę prócz błogosławieństwa
czcigodnego kapłana, również jego fotografię, żeby ją całować
w Brukseli, przed pójściem lulu. Dziwne, dlaczego PiS przed
wyborami ogołaca się z ludzi najbardziej mu oddanych? Oto jest
pytanie, na które nie potrafię na razie odpowiedzieć.Mam wrażenie, że widzę rządową pielgrzymkę na Jasną Górę, lecz tym razem celem pielgrzymki jest Bruksela. Wygląda to
na gremialną ucieczkę z Polski pod hasłem: „Kupą, mości
panowie, kupą!”
|
Karol Karski i Krzysztof Jurgieel kandydatami do PE. Wybitnie inteligentni. |
Obawiam
się, że kiedy członkowie rządu PiS-u, zaczną tak masowo wyjeżdżać
z uwielbianej ojczyzny, to w końcu w Polsce zostanie tylko sam
prezes z kotem! Reszta da nogę do Unii Europejskiej, na której od
zawsze wieszała psy i odżegnywała się od niej, a nawet wynosiła
oficjalnie sztandar Unii. Co zyskaliśmy na konferencji bliskowschodniej? Prócz obelg Izraela, śmieszności i poniżenia, poniesiemy straty na miliony dolarów, jakie już ponoszą polscy przedsiębiorcy mający interesy z Iranem. Obraziliśmy na siebie Unię Europejską, twardo stojącą na Iranem. Rozwścieczyliśmy diasporę Żydów amerykańskich, domagając się od Izraela przeprosin, a na ostatek wkurzyliśmy Trumpa, wyrażając się żle o jego żydowskim przyjacielu!
Na
razie PiS oczekuje na przeprosiny Netanjahu i Katza i będzie tak czekać
aż do usranej śmierci. Prawdopodobnie Czaputowicz da głowę, choć stosował się tylko do poleceń prezesa.
Nie mamy szczęścia do dobrych dyplomatów ani do sojuszników!
Dzień dobry Pani Elu. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńNie my powinniśmy Naszych Polskich Dyplomatów uczyć dyplomacji.
Mogli i powinni się wycofać z organizacji szczytu, ale zrobili swoje.
Serdecznie pozdrawiam.