niedziela, 6 września 2020

Kto kogo truje?


Aleksiej Nawalny przemawia.
Być może jestem głupia i nie znam się na polityce, ale słuchając wypowiedzi w sprawie Nawalnego, czuję się tak, jakby mnie ktoś celowo robił w konia! No bo pomyślcie sami, moi drodzy; Nawalny, opozycjonista rosyjski wracając samolotem poczuł się źle i natychmiast po całym świecie rozeszła się pogłoska, że został otruty. "Prezydent Putin truje swoich oponentów"! Tak można to rozumieć. Ale dla człowieka który choć trochę rozsądnie myśli i trochę zna historię, coś tu nie gra. Dwa lata temu w Londynie, leczono podobno również otrutego opozycjonistę i szpiega rosyjskiego płk. Siergieja Skripala i jego córkę. Mieli być otruci rosyjskim gazem bojowym o nazwie "nowiczok", zabójczym i śmiertelnie trującym. Tak niebezpiecznym, że ekipy poszukujące jego śladów w domu Skripala, ubrane były w takie same stroje ochronne, jak dziś w czasie epidemii koronawirusa. Według wypowiedzi brytyjskich polityków, Skripal i jego córka byli już niemal w stanie agonalnym i cały polityczny świat oskarżał Rosję o tę ohydną zbrodnię, niektóre państwa wyrzucały rosyjskich dyplomatów. 
 
płk. Skripal z córką.
Ale po jakimś czasie wyszło na jaw, że rosyjski gaz "nowiczok", posiada nie tylko Rosja, ale i inne państwa, które go zakupiły. Miedzy innymi Czechy! Potem stopniowo cichły głosy o konających Skripalach, którzy dziwnym trafem powrócili do zdrowia, choć powąchawszy "nowiczok" powinni kopnąć w kalendarz! Sprawa ucichła, ale nie na długo, bo okazało się po dwóch latach, że opozycjonista Nawalny nagle zachorował. Zanim zdołano przeprowadzić wszelkie badania, fama poszła w świat: - Otruto Nawalnego! Rosja posiada znakomitych lekarzy, ale okazało się, że to za mało dla rosyjskiego opozycjonisty, bo lekarze podobno nie dopuszczali do chorego ani strapionej żony, ani co gorsza, dziennikarzy zagranicznych spragnionych nowin. Nawalny musi być przewieziony za granicę, najlepiej do Niemiec i przebadany przez lekarzy niemieckich, nie mających nic wspólnego z Kremlem! Rząd rosyjski nie stawiał żadnych przeszkód i Nawalny z wielkim pośpiechem został przewieziony do Berlina. I co się okazało, był otruty "nowiczokiem" , jak twierdzą lekarze niemieccy! Jest w stanie bardzo ciężkim i cały polityczny świat zachodni, patrzy na Rosję z oburzeniem. USA i Unia Europejska podobno rozważają pomysł nowych sankcji karzących Rosję za to przestępstwo. NATO podejmuje działania przeciwko Rosji, cały świat potępia tę polityczną zbrodnię.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg potępia Rosję.
Powinnam się solidarnie oburzyć, ale jakoś nie mogę. Kocham historię i wiem, jakimi sposobami pozbywano się przeciwników politycznych, na przykład w USA. Załóżmy, że Rosja chce się pozbyć oponentów, i w tym celu używa gazu bojowego? Mało prawdopodobne. "Nowiczok" ponoć jest śmiertelnie niebezpieczną trucizną, więc dlaczego otruci nie umierają, a przeciwnie zdrowieją? Po drugie, chcąc kogoś otruć, użyłabym do tego celu starego i wypróbowanego cyjanku potasu, lub leków, które działają jak trucizny, nie zostawiając po sobie śladu. Wystarczy przeczytać sobie kryminał Agaty Christie! Po starego diabła ktoś używa "nowiczoka", który jest rozpoznawalny i jak pokazuje przykład Skripali, wcale nie jest śmiertelny. Ponadto, gdyby to Kreml chciał pozbyć się Nowotnego, to dlaczego pozwolił na wywiezienie chorego z kraju, a nie wykończył go w Rosji? Kreml nie obawia się rozgłosu i nałożonych nowych sankcji? A może jest niewinny, a całą aferą kieruje ktoś daleko spoza Rosji?
Ktoś, komu bardzo zależy na kompromitacji Rosji sprawia, że opozycjoniści trują się"nowiczokiem" posiadanym przecież nie tylko przez Rosję, ale nawet przez Stany Zjednoczone, a już z pewnością przez CIA! Podejrzewam, że prawdy nie dowiemy się nigdy, bo sprawa omawiana jest zapewne w czterech ścianach gabinetów polityków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz