piątek, 7 maja 2021

Na Dzień Zwycięstwa! W 76 rocznicę zakończenia II wojny światowej.

 


Kochani, powiem Wam nowinę! Już dawno nie było u nas wiatru. Jeden dzień. Ale już jest, wyje za oknem jak potępieniec, pluje ulewą, aż wieżowiec się trzęsie. Ja także się trzęsę, ale ze złości. Dlatego, na złość pogodzie, choć mnie łupie tu i tam, zmieniam temat.
Oto mamy 76 rocznicę zakończenia II wojny światowej.Dlatego też w telewizji zagranicznej, szczególnie na Planete i Historii, pokazują mnóstwo dokumentalnych filmów dotyczących wojny i jej przyczyn. Ostatnio obejrzałam po raz ęty, film "Upadek" i uważam, że jest to najlepszy film wojenny, jaki widziałam, a oglądałam ich setki. Pamiętam radziecki film "Upadek Berlina", w którym reżyser popełnił fatalną pomyłkę, bo pokazując ślub Hitlera, za tło muzyczne wybrał"Marsz weselny" Mendelsona. Widać biedak nie wiedział, że Hitler dostałby wtedy ataku szału, bo Mendelson był Żydem! Wczoraj oglądałam w Planete program pod tytułem "Ludzie Hitlera", gdzie kilku brytyjskich lub amerykańskich dupków, nie znających dobrze historii, omawia cechy charakteru hitlerowskich dygnitarzy, pod kątem który z nich był gorszym skubańcem. Tym razem padło na Hansa Franka, gubernatora Generalnej Guberni. 
 
Hans Frank w Toruniu.
 Naturalnie pierwszym grzechem Franka było tworzenie obozów koncentracyjnych i mordowanie Żydów w Auschwitz. Panowie nie mieli pojęcia, że Auschwitz nie było dla Żydów tylko dla Polaków, tak więc o tym nie wspomnieli. Przyznali jednak skromnie, że kraje zachodnie nie znają wydarzeń dziejących się w Europie Wschodniej i Środkowej. Omawiając charakter Franka, zadali sobie pytanie, dlaczego zastosował on taki terror wobec Polaków i natychmiast sobie odpowiedzieli: - Bo nie uważał Polaków za ludzi, ale za bydło, za robactwo, niegodne życia!
Hans Frank
 Miałam ochotę rozbić telewizor, bo okrucieństwo Niemców miało swoje korzenie w obawie przed nieprzewidywalną naturą Polaków. Niemcy znali naszą historię i wiedzieli, że jesteśmy zdolni do zrywu, nie zastanawiając się, czy mamy jakieś szanse na sukces. Zresztą wkrótce, bo w 1944 r, udowodniliśmy w Warszawie, że Frank się nie mylił. Ale panowie z Planete nie mieli pojęcia o Warszawskim Powstaniu, co najwyżej o Powstaniu w Gettcie, więc mówili co mówili, tylko o zagładzie Żydów, których zabito 6 milionów!
 

 Eureka! Nawet sami Żydzi byliby zdumieni, bo nie wiedzą, że ich tyle zginęło. Polacy nie byli ludźmi lecz robactwem, więc Frank zabijał ich tylko wtedy, kiedy miał zły humor. Słuchając i oglądając zagraniczne komentarze dotyczące wojny, odnoszę często wrażenie, że w Polsce żyli tylko Żydzi, których Niemcy prześladowali. O Polakach nikt nic nie mówi, jakby nie byli wieszani, rozstrzeliwani i zamęczani w gestapo. Jakby się nie bronili, jakby nigdy nie istniała enigma, Armia Krajowa i podziemne państwo polskie. O, najmocniej przepraszam, bo enigmę wymyślili Brytyjczycy, polscy kryptolodzy dali im tylko pewne wskazówki! Przecież wiadomo, że Polacy nic mądrego nie wymyślą. Dzięki tej brytyjskiej enigmie, sojusznicy wygrali wojnę!
 
Enigma! 
Mamy 76 rocznicę zakończenia wojny. Wielka chwała dla aliantów, a nawet dla Francji, która bezczelnie kolaborowała z Niemcami, a Francuzki puszczały się z nimi na potęgę. Ale o Polsce walczącej od 1939 r. do 1945 r. nigdzie nie ma wzmianki. Tylko Rosjanie może o nas wspomną, nikt inny. I nigdzie nie zobaczycie w zagranicznych filmach dokumentalnych, że w zdobyciu Berlina Polacy brali udział.
 W czasie niecałych dwóch dni walki o Berlin 1 Dywizja Piechoty im. T. Kościuszki zdobyła 36 kwartałów miasta, 7 kompleksów zabudowań fabrycznych, 4 stacje kolejki podziemnej, gmach politechniki, gdzie żołnierze z Waffen SS bronili się zaciekle. Biegnąc do szturmu, żołnierze krzyczeli: Za Warszawę! 
  Polacy zdobyli 8 czołgów, 15 dział pancernych, 28 dział różnego kalibru, 82 ciężkie karabiny maszynowe, ponad 3 tysiące karabinów i pistoletów maszynowych, 300 samochodów 120 motocykli. Do niewoli wzięto dwa tysiące pięćset żołnierzy i oficerów niemieckich, Z rąk polskich zginęło około tysiąca Niemców. Straty polskie wynosiły 88 poległych i 539 rannych lub zaginionych. 
 
W Berlinie były i panie w mundurach.

 Na Kolumnie Zwycięstwa, symbolu militaryzmu niemieckiego i Bramie Brandenburskiej, zawisły polskie flagi. W Dzień Zwycięstwa 8 maja, nikt o tym nie wspomni ze strony rządu, chyba tylko organizacje kombatanckie. Więc ja o tym piszę, w imieniu wszystkich potomków tych berlińskich zwycięzców.
BĄDŹCIE DUMNI ZE SWOICH OJCÓW I DZIADKÓW ŻOŁNIERZY 1 DYWIZJI PIECHOTY IM. TADEUSZA KOŚCIUSZKI, ZDOBYWCÓW BERLINA.
CZEŚĆ IM I NIEŚMIERTELNA CHWAŁA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz