17.03.2014 r.
Trochę
się „obśmiałam duchowo”, jak niegdyś powiadała pewna nasza sąsiadka. Są już
wyniki głosowania w referendum na Krymie i okazuje się, że większość wyborców
pragnie, by Krym należał do Rosji. To dzisiaj główny temat wszystkich
wiadomości telewizyjnych. W programie„Świat się kręci”,pani Agaty Młynarskiej,
jakaś młoda dziennikarka ukraińska wykrzyknęła zadziornie:”Krym jest ukraiński
i musi wrócić do Ukrainy!” Koniec i kropka!
Pewnie tak jak LWÓW,
KTÓRY ZAWSZE BYŁ UKRAIŃSKI!....
To
upolitycznienie wszystkich programów telewizji i radia wylewa mi się już
uszami. A Ukrainka oczywiście mówiła nieprawdę, bo Krym nigdy ukraiński nie był
i Rosja słusznie upomina się o ten półwysep, okupiony własną krwią. Polsat
pokazał nawet jakiegoś włoskiego obserwatora, który stwierdził z ironią, że
wyborców głosujących na Ukrainę, nikt jakoś nie wywoził na Sybir. Inni
obserwatorzy, nawet ci z Polski (sic!) stwierdzili, że referendum odbyło się
zgodnie z prawem, spokojnie i godnie. Takie stwierdzenie bardzo się naszym
informatorom z TVP nie spodobało. Natychmiast przypięli Polakowi łatkę, że nie
jest posłem do parlamentu! Z pewnością woleliby, żeby obserwatorzy widzieli
przy każdej urnie sołdata z kałasznikowem, wymierzonym w nieszczęsnego wyborcę,
zalanego rzewnymi łzami rozpaczy za Ukrainą.
Wiadomości
któregoś z programów TVP, posunęły się nawet tak daleko, że pokazały
hitlerowskie wojska niemieckie wkraczające do Austrii, czyli Anschluss w 1938
r. To porównanie do wkroczenia wojsk rosyjskich na Krym, było jak pięść do
nosa! Najwyższy czas, aby nasi reporterzy telewizyjni nauczyli się nareszcie
historii! Austria nigdy nie należała do Niemiec, zawsze miała udzielnych
książąt, a potem cesarzy z dynastii Habsburgów. To Niemcy były przez pewien
czas pod berłem Austrii. Zaś Krym należał do Rosji od XVIII wieku, odkąd na
rozkaz carowej Katarzyny II, zdobył go generalissimus Potiomkin.
Pan prezydent USA Obama, z żalem wypomniał
panu Putinowi, że to, co się dzieje obecnie na Krymie, jest pogwałceniem prawa
międzynarodowego. Oj, przyganiał kocioł garnkowi....
Widocznie
pan prezydent Obama zapomniał o bezprawnej inwazji amerykańskiej na wyspy
Grenady, o rzezi ludności cywilnej w Somalii i masowych mordach w Wietnamie
oraz innych brzydkich sprawach, w których maczała paluszki Ameryka – wzór
demokracji i poszanowania swobód obywatelskich. Na przykład, dostarczanie
Niemcom hitlerowskim przed rokiem 1939, a także i potem, surowców strategicznych:
ropy naftowej, rudy żelaza itd. Obywatelom USA tak długo wmawiano, że Stany
Zjednoczone są modelowym państwem demokratycznym, że w końcu sami w to uwierzyli.
W
ukochanej książce mego dzieciństwa „W pustyni i w puszczy”, Henryk Sienkiewicz
dał wiecznie aktualny kanon na
polityczne pojęcie dobra i zła. Jest tam taki dialog pomiędzy Stasiem, a Kalim.
”- Zły uczynek być wtedy, kiedy ktoś Kalemu
ukraść krowę.
- A dobry?
-
Dobry uczynek być wtedy, kiedy Kali komuś ukraść krowę!”
Właśnie
za ten fragment książki, dałabym Sienkiewiczowi Nobla!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz