4.06.
2014 r.
Omal
nie spadłam z fotela, widząc powitanie ukochanego i wyczekiwanego z
utęsknieniem gościa, pana prezydenta USA Obamę, z panem
prezydentem Bronisławem Komorowskim. Amerykanin idąc obok niego,
poklepał po plecach prezydenta Rzeczypospolitej hrabiego
Komorowskiego, jak pan zadowolony z pracowitego parobka. Jakby chciał
rzec: - Dobra robota, Bronek! Jak to widać, że sojusznicy szanują
majestat najjaśniejszej Rzeczypospolitej!
Potem
obiecał miliard dolarów, żeby się Polska zbroiła w amerykańską
broń, a USA będą z radością sprzedawać nam samoloty, które
wiecznie się psują, oraz stary złom jeszcze trzymający się na
wodzie. Oczywiście, widząc tę miłość do nas, pan prezydent
Putin siedzi i płacze – ze śmiechu!
Koniec
polityki na dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz