środa, 15 lipca 2020

TO BYŁA WALKA JEDNEGO, PRZECIWKO WSZYSTKIM!


 
 
 
 
Melduję posłusznie, że po raz pierwsze zgadzam się co do joty z panem prezesem Kaczyńskim!
Powiedział: "To była walka jednego przeciwko wszystkim"!
Tak jest. Pan Rafał Trzaskowski miał przeciwko sobie: pana prezesa, cały rząd z premierem na czele, prezydenta Dudę, całą partię PiS-u, wszystkie programy tak zwanej telewizji publicznej pana Kurskiego, opluwającej skutecznie dzień i noc pana Trzaskowskiego oraz jego zwolenników. Gadzinówkę Radia co ma Ryja, oraz telewizję Nie Trawię, pardon Trwam! Miał przeciwko sobie służby specjalne, wojsko i policję! Miał także przeciwko sobie kościół, łączne z Jasną Górą, która już dawno przestała być Jasna, a zrobiła się czarna, jak smoła! Kościół, który niemal na każdym kazaniu, czy wypowiedzi biskupów wskazywał, na kogo Polacy mają głosować!
A on był sam! Jedynie rodzina stała przy nim murem, gdyż byli kontrkandydaci, a nawet opozycja zerkała tylko bokiem na jego poczynania. Dopiero w czasie zbierania podpisów, a także w godziny wyborów, stanęło przy nim 10 milionów Polaków, ale przeciwko takiej sile, jaką miał przeciwko sobie, było jasne, że wybory okażą się przegrane, choć minimalną ilością głosów.
A propos: zastanawia mnie dlaczego procent poparcia dla pana Trzaskowskiego bardzo wysoki, codziennie się zmniejsza? Może się na końcu okazać, że nikt na niego nie głosował!
 
Ponownie melduję posłusznie że zgadzam się całkowicie z panem prezesem Kaczyńskim, kiedy powiedział:
"Kampania łamała wszelkie zasady" Święte słowa!
Pan Trzaskowski i jego wyborcy obrzucani byli najgorszymi obelgami. Odmawiano im prawa do polskości, afisze i banery z Trzaskowskim były zrywane, darte, a jego zwolennikom grożono podpaleniem domu, zabiciem, a w najlepszym razie zerwaniem przyjaźni. Pan Kurski ze swoimi hejterami, pracował dzień i noc w pocie czoła, aby wszystkim Polakom obrzydzić nowego kandydata, a z pomocą telewizji Nie Trawię, pardon Trwam, świątobliwego i zawsze uczynnego ojca Rydzyka, w środkach masowego przekazu lała się fala nienawiści, kłamstw i gnoju, nie szczędząc nikogo z wyborców pana Trzaskowskiego. Pomagał w tym hejcie bardzo gorliwie sam kandydat na prezydenta i quasi prezydent Duda, nie szczędząc polskiemu ludowi "prawdy" o kontrkandydacie Trzaskowskim, z wielkim aplauzem wiedźm, moherówek różańcowych z rydzykowej stajni, oszołomów i i klakierów. A ponieważ Duda miał do swojej dyspozycji wszystkie środki, jakie wyżej wymieniłam, od początku stał na wygranej pozycji. A nawet jakby nie stał, to już pan prezes by go tam ustawił! A wszystko to za nasze, państwowe pieniądze. Zaraz po nominacji, która będzie wielką narodową hecą, z przysięgą na Konstytucję włącznie, - stary-nowy pan prezydent wybiera się do Rzymu i do Watykanu. ,Po jakiego czorta? Pewnie chce odpokutować za grzechy popełnione w czasie kampanii wyborczej. Rozgrzeszenie sobie kupi, także za nasze pieniądze. Kto wie, może obdarzy jakiś zakon lub świątynię sztabą złota, w tajemnicy wywiezioną przez PiS z banku londyńskiego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz