Ten
rok nie był dla mnie pomyślny. Miałam i mam poważne problemy ze
zdrowiem, doświadczyłam kilku przykrych zawodów w sprawach,
wydawałoby się na sto procent pewnych, a Sylwester i Nowy Rok były
jednymi z najprzykrzejszych w moim życiu. Drugi dzień 2019 roku
zaczął się dla mnie fatalnie. Prawa łapa paskudnie mnie boli i
muszę pisać jednym paluszkiem lewej dłoni. Najpierw spalił się
przewód do pralki, choć nic tam nie grzebałam. Po prostu zaczął
się palić, tak tylko, dla własnej przyjemności. Szczęściem, że
byłam wówczas jeszcze w domu, bo w przeciwnym razie, miałabym
widowiskowy pożar! Wyrwałam drania z gniazdka i przestał się
fajczyć. Ale to nie koniec noworocznych rozkoszy. Z trudem
wpakowałam na siebie co bądź, bo trudno mi się ubierać z tą
obandażowaną prawą ręką i już zamierzałam wyjść, kiedy coś
huknęło i szlag trafił stopkę. Światło zgasło. Dobrze, że
potrafię być samowystarczalna i umiem stopki wkręcać. Zaledwie
zlazłam z krzesła, (stopki są pod sufitem) i poszłam do kuchni,
żeby umyć rękę (lewą), stwierdziłam, ze z nowego junkersa leje
się zimna woda. Szmaciarz ma dopiero półtora roku i już się
zepsuł! Mam z głowy prysznic i inne wodne przyjemności, łącznie
z myciem naczyń, bo zmywarka dla jednej osoby to luksus.
Nawet
Tuwimowi się nie śniła taka wiązanka „kwiatów polskich”,
jaką ja puściłam w stronę złośliwego urządzenia. Chwyciłam za
komórkę i zaczęłam wydzwaniać do przedsiębiorstw
zatrudniających hydraulików. Tu już wkurzyłam się ostatecznie,
bo okazało się, że jakoś nie mają ochoty zarobić. O matko, to w
tej Polsce jest już taki dobrobyt, że rzemieślnikom nie chce się
fuchy za większe pieniądze? Dalej nie wiem, co będzie z junkersem
i czy w tym tygodniu zdołam się umyć w ciepłej wodzie.
Polski hydraulik, którego obawiała się Francja! |
Za to na
uwieńczenie złych nowin, usłyszałam od lekarza, że chirurg nie
mógł głębiej ciąć, bo to staw od palca wskazującego. Wobec
tego, kroi mi się choroba na dłuższy czas. Szczęśliwego Nowego
Roku – w kroku!
Od
wielu tygodni byliśmy przekonywani, że podwyżki energii
elektrycznej są konieczne. Mówiono nawet o 30-tu i więcej
procentach. Władze z zimną krwią robiły z narodu przygłupa. Pan
premier z właściwą mu prawdomównością zapewniał, że podwyżek
nie będzie, podobnie mówił pan prezes. Za to minister do spraw
energetyki uparcie twierdził, że podwyżki raczej będą i on nic
innego nie wymyśli w 2019 roku. Po cichu, bez rozgłosu,
przedsiębiorstwa i zakłady pracy dostały rachunki z potężną
podwyżką za zużytą energię. Mieliśmy to wkrótce poczuć we
własnych portfelach.
Nagle
władze zmieniły front, poszedłszy po rozum do głowy. Rok 2019,
będzie bardzo ważnym dla PiS-u. Czekają nas wybory do Unii
Europejskiej i różne inne duperele, w których społeczeństwo,
poirytowane wzrostem cen za prąd, mogłoby pokazać rządowi
środkowy palec.
Wobec
tego, szast prast, na pięć minut przed Sylwestrem zwołano
posiedzenie sejmu i nasz ludowy parlament, po prostu na kolanie
uchwalił ustawę, o nie podnoszeniu cen za energię elektryczną w
roku 2019…. o roku 2020 cicho sza! W czasie debaty sejmowej nasz
brzydzący się kłamstwem premier stwierdził, że ta podwyżka
prądu to wina Tuska, bo czegoś tam dawniej nie podpisał. Oskarżył
także byłego premiera, iż winien jest obniżce prądu, ponieważ
rząd był do tego zmuszony. Kto rząd zmusił, tego pan premier nie
powiedział, ale z całą pewnością zawinił Tusk! Tymczasem możemy
się spodziewać, że gdy tylko PiS wygra wybory, obudzimy się z
ręką w nocniku, a w najbliższym czasie wręczą nam taki
rachuneczek za prąd, że siądziemy i rzewnie zapłaczemy, nad
własną głupotą!
Premier Morawiecki gratuluje ministrowi d/s energetyki Tchórzewskiemu, |
Cóż, sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało –
czyli narodzie polski! Senat o trzeciej w nocy zatwierdził ustawę,
a pan prezydent błyskawicznie ją podpisał. Biedaczysko, nic tylko
podpisuje i podpisuje. Ā
propos podpisywania, uchwała o SN, z gabinetu pana prezydenta do
gabinetu pana premiera, szła przeszło kilkanaście dni, choć to
tylko z jednej ulicy na drugą. Widocznie po drodze gdzieś
zabłądziła, albo poszła na kurwa mać, czyli na kielicha!
Podpisując ustawę o energii, pan prezydent się wdzięcznie
uśmiechał. Nic dziwnego społeczeństwo darzy go 60% zaufaniem.
Nadal! Wolę
tego nie komentować, bo komputer mógłby się zepsuć!
Aby
energia elektryczna nadal była tania, rząd likwiduje wiatraki. Po
co się mają kręcić? Od kręcenia jest nasz legalnie wybrany rząd!
Czasami
marzę, żeby być młodą blondynką i reklamować rajstopy. Z tego
wprawdzie utrzymać się można, ale są i inne korzyści wymierne.
Pan prezes Narodowego Banku Polskiego, doszedł do przekonania, że
osoba tak udanie reklamująca rajstopy, będzie znakomitym dyrektorem
NBP, naturalnie z odpowiednimi apanażami. Wybrana na to stanowisko
pani, jest rzeczywiście apetyczną blondyną i ma naprawdę duuuuuże
kwalifikacje, odpowiednio docenione przez pana prezesa. Słusznie
mówią, że reklama jest dźwignią handlu, nawet w banku!
Pani dyrektor ma duuuuuże kwalifikacje |
Jeśli
chodzi o obsadę stanowisk, to pan premier zrobił nam miłą
niespodziankę. Poseł niezrzeszony pan Adam Andruszkiewicz został
powołany na stanowisko sekretarza stanu ministerstwa cyfryzacji.
Sekretarz stanu, to nie byłe kto, tylko najwyższy rangą urzędnik
Kancelarii premiera! Pan Andruszkiewicz choć jeszcze bardzo młody,
bo ma dopiero 29 lat, jest już znanym i cenionym przez rząd
politykiem. Pan Andruszkiewicz uchodzi za niezrzeszonego, ale tak nie
jest. Od dłuższego czasu pełnił funkcję szefa w organizacji
Młodzieży Wszechpolskiej, w Ruchu Narodowym Rzeczypospolitej
Polski, ND i jest kolegą tak znanych postaci jak Winnicki, Kowalski,
Bosak, Zawisza czy J. R. Nowak. Zasłynął ze swoich
nacjonalistycznych, a nawet faszystowskich przemówień i przekonań.
Ciekawe, że do 28 grudnia 2018 r, należał do nacjonalistycznej
organizacji Wolni i Solidarni, czyli WiS. Był również związany z
Kukizem. Dnia 28 grudnia ub. r. wystąpił z WiS-u, i tego samego
dnia został powołany przez premiera na obecne, bardzo ważne
stanowisko.
Pan wiceminister Andruszkiewicz. |
Każdy,
kto chociaż trochę zna się na komputerach wie, że cyfryzacja to
potęga. Wszystkie nasze dane osobowe są wprowadzone do cyfryzacji i
każdy, kto podskoczy panu ministrowi, lub jego koleżkom z branży,
może mieć poważne kłopoty. Tak to PiS obsadza swoimi ludźmi
wszystkie ważne stanowiska, omijając starannie osoby z opozycji.
Gdyby coś podobnego przytrafiło się w Wielkiej Brytanii, Parlament
zatrząsłby się z oburzenia, a posłowie doszliby do groźnego
stwierdzenia, że Anglia schodzi na psy! Polacy przyjmują ten fakt z
pogodą ducha, mówiąc sobie wesoło: - Przecież nic się nie
stało!
Jestem
namiętną fanką historii i tkwię nad nią od rana do wieczora.
Toteż bardzo mnie gniewa, że często PiS-owcy nazywają swoich
przeciwników Targowiczanami. W XVIII w. magnaci polscy zostali
kupieni przez carową Katarzynę Wielką i doprowadzili do zaboru
Rzeczypospolitej i upadku państwa polskiego.
Zastanowiłam
się nad tym wydarzeniem i nagle kropnęłam się w czoło.
Na
naszych oczach dzieje się Targowica w obrzydliwym tego słowa
znaczeniu. Oto po wyborach w 2015 r, PiS kupił Polaków, dając im
500+ oraz wiele innych ulg i obietnic, których nie zamierza spełnić.
Rzucając jedną ręką pieniądze, które bierze z naszych podatków,
czyli z naszej kieszeni, jednocześnie dąży do wyjścia z Unii
Europejskiej, do wprowadzenia rządów dyktatorskich, co już się
dzieje, gdyż dużym narodem w środku Europy, rządzi jeden mały
facet z przerośniętym ego! PiS twierdzi, że dzięki ich rządom, w
Polsce nie ma już biednych dzieci. Kłamstwo! Wolontariusze ze
Szlachetnej Paczki głośno opowiadają, ile jeszcze w naszym kraju
jest nędzy i skrajnego ubóstwa. Telewizja codziennie obojętnym
głosem prezentera oznajmia, ilu bezdomnych ludzi, tej nocy zmarło
na ulicach polskich miast.
Opozycja
albo się kłóci, albo udaje, że jej nie ma. Tylko w jednym PiS i
opozycja są idealnie zgodnie. Ani jedni, ani drudzy politycy nie
wspominają o emerytach, żyjących na skraju ubóstwa, często za
1000 zł miesięcznie. W marcu PiS łaskawie podniesie seniorom
najniższe świadczenia do 1100 złotych. Na życie za mało, na
śmierć za dużo! Hańba, bo ci starzy ludzie uczciwie pracowali dla
Polski! Skąd wiem, że uczciwie? Bo gdyby kradli, dziś nie
potrzebowaliby emerytury, mając miliony, jak nasi szanowni politycy,
palcem nie wytykając.
A
mnie po prostu wkurwia, kiedy widzę, jak przed świętami rozdaje się
bezdomnym ludziom ciepłe posiłki i urządza się im wigilię. Przed
świętami!...żeby wszyscy widzieli jacy to jesteśmy miłosierni.
Po świętach pozostawiamy tych nieszczęsnych ludzi samym sobie.
Niech zdychają na ulicach, mamy ważniejsze sprawy na głowie!
Opozycja
przestrzega, że PiS spycha nasz kraj w stronę Moskwy. Nieprawda!
PiS spycha Polskę do przepaści. W ostatnich dniach zauważyłam w
telewizji na pasku, że Moskwa przestrzega USA przed wprowadzeniem do
Europy rakiety zakazane układem INF.(układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu, z których chce się wycofać Trump). Teraz już Błaszczak głośno
się chwali, że w Polsce powstaną stałe bazy amerykańskie, być
może właśnie z takimi rakietami, o których mówi Moskwa.
Amerykanie się cieszą, bo żadne inne państwo rządzone przez
rozsądnych ludzi, nie chciało mieć tego świństwa u siebie.
Polakom to nie przeszkadza. Moskwa ostrzega, że przedsięweźmie
środki, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. A kiedy Moskwa
ostrzega, to bezwzględnie należy jej wierzyć!
Amerykańskie rakiety na granicy Rosji. |
Ale
Polakom to nie przeszkadza, Sylwester był bardzo udany, kilkaset
tysięcy ludzi bawiło się wspaniale na placach wielkich miast,
oglądając te same gęby i słuchając tych samych anglojęzycznych
piosenek, które z polską kulturą niewiele mają wspólnego. Na
szosach było kilka trupów sylwestrowych, paliło się kilka domów,
ale na ogół jest całkiem fajnie.
Podobnie zachowywali się i
myśleli pasażerowie „Titanica” - do czasu!
Jestem
już w tym wieku, że pragnę spokojnej i godnej starości, ale nie
za wszelką cenę. Chociaż to niemodne i wytarte słowo, kocham moją
ojczyznę i bardzo żałuję, że przez nieodpowiedzialnych wyborców
i nieodpowiedzialny rząd, Polska może być znowu zarzewiem III
wojny światowej. Wolałabym tego dnia nie dożyć.
Na
razie pamiętajmy o słowach nowego pana ministra Andruszkiewicza,
który chce opozycję wpakować do celi. W 1968 roku,
lud pracujący PR-u wołał: - Syjonistów na Synaj!
Mam
słabą nadzieję, że Polacy do nowych wyborów nieco zmądrzeją, a
jeśli nie, to winien będzie Tusk! Dlaczego właśnie Tusk? A skąd
ja mogę wiedzieć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz