środa, 26 sierpnia 2020

Konia kują...


 
 
Przykre to, ale prawdziwe, że polityków mamy głupich - od wieków. Dziś miałam tego konkretny dowód słuchając w telewizji wypowiedzi pana Biedronia. Pan Biedroń, w braku innego zajęcia, postanowił skomentować wydarzenia na Białorusi i ruszył dowcipem, jak zdechłe cielę ogonem! Ni mniej, ni więcej, tylko zachęcał rząd PiS-u, żeby energiczniej zajął się sprawą Białorusi, gdzie podobno stwierdzono fałszerstwo w wyborach, a prezydent Łukaszanka chodzi z karabinem w dłoni. A co ma biedak trzymać, doniczkę z paprotką, lub wałek do ciasta? Podobno w karabinku nie było naboi, tylko kto to sprawdził, jeśli Łukaszenka z niego nie strzelał? Koszmar! 
 
Wobec tego, rząd polski powinien natychmiast interweniować na forum Unii Europejskiej, żeby w końcu ta leniwa Unia ruszyła tyłkiem i zajęła się Białorusią! Bardzo interesujące, bo sfałszowanych wyborów w Polsce, pan Biedroń chyba nie zauważył, choć sam był pretendentem na prezydencki stołek. Z polskiego radia i telewizji, a nawet "Szkła kontaktowego" leją się oszczerstwa, oraz pomówienia na rząd i prezydenta Białorusi. Pan Biedroń życzy sobie, żeby w sprawie rzekonych nieprawości prezydenta Łukaszenki, rząd zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa i podjął stanowcze kroki zmierzające do bezpośredniej ingerencji w sprawy suwerennego i niepodległego państwa Białorusi, popierając białoruską opozycję w osobie pewnej brzydkiej żony, która w zastępstwie męża siedzącego w kiciu, ma zamiar zostać panią prezydentową Białorusi. 
Swietłana Cichanouska.
 W tym celu zwiała na Litwę i stamtąd gromkim głosem nawołuje rodaków do buntu, a może nawet przelewu krwi, bo uważa, że z tytułem pierwszej damy byłoby jej bardzo do twarzy. Prezydent Litwy zapewnia, że będzie służył jej pomocą razem z Polską, Estonią i Łotwą.Rząd polski, według pana Biedronia, powinien wesprzeć wojowniczą kobietę słownie na forum Unii ale nie tylko. Gdyż nie wątpię, że nasz miłujący pokój sojusznik z USA, chętnie posłałby swoją również pokojowo uzbrojoną armię, aby pomóc Białorusinom pozbyć się wybranego niedawno prezydenta, jak to uczynili kilka lat temu na Ukrainie, przy czynnej pomocy polskich polityków.
Majdan na Ukrainie. Do tego chcą doprowadzić na Białorusi.
Pan Biedroń chyba nie zna starego przysłowia:
KONIA KUJĄ, ŻABA NOGĘ PODSTAWIA!
W tym przypadku tą żabą jest Polska, próbująca mieszać się do polityki, włażąc bezmyślnie w strefę wpływów rosyjskich. Bez wątpienia, na mocy pisemnych porozumień Białorusi z Rosją, ta ostatnia jest zobowiązana okazać Łukaszence pomoc w razie agresji. A wówczas Polska znalazłaby się w samym centrum działań wojennych. Bo nie liczmy na to, że jakiekolwiek państwo zachodnie zechciałoby się mieszać do wojny Słowian ze Słowianami. Owszem, zabiorą głos, potępią, podkreślą że, oburzą się, ale na tym koniec! Nie są głupcami, jak polscy politycy. Niech pan Biedroń pozostawi sprawy Białorusi samym Białorusinom, bo Polska ma o wiele większe problemy, niż kłopoty sąsiadów. Naturalnie zdaję sobie sprawę, że robimy dokładnie to, czego życzy sobie nasz drogi sojusznik, pokojowo okupujący Polskę swymi żołnierzami. Ale należy pamiętać, że wtrącając się w politykę rosyjską i jej białoruskiego sprzymierzeńca, możemy w końcu połknąć tę przysłowiową żabę i się nią zadławić. Czego ani nam, ani panu Biedroniowi nie życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz