piątek, 21 sierpnia 2020

Minęło 100 lat!

Rok 1920. Lekarz bada młodego rekruta. Takiego jak mój 17-letni Ojciec.
Wczoraj miałam przyjemność obejrzeć dokumentalny film polski z czasów walki o niepodległość," Wojna światów" genialnie zmontowany przez polskich filmowców w kolorze, ze starych kronik. Jakbym przeniosła się w lata 1918-1920. Tylko dlatego, po raz pierwszy weszłam na program I TVP, ale nie żałuję, bo było co oglądnąć. Przez osiemdziesiąt minut żyłam w świecie naszych ojców, dziadków i pradziadów. 


Bardzo wzruszyły mnie obrazy polskiej młodzieży idącej na front, jak mój 17-letni Ojciec, wujowie i Dziadek, powstaniec wielkopolski.  Do walki stawali wszyscy, dorośli i młodzież, a czasem dzieci. Denerwowały mnie tylko wstawione komentarze, tendencyjne i nieprawdziwe historycznie. 

Ten "Cud nad Wisłą" nie wyglądał tak pięknie, jak dziś o nim mówią. Pułk w którym służył mój Ojciec, przez pewnie czas przebywał w pobliżu granicy z Białorusią i Ojciec opowiadał mi o strasznej nędzy, jaka tam panowała. Chaty były kurne, to znaczy nie miały pieca. Ludzie niemal w łachmanach, bez butów, tylko w jakichś łapciach, wszyscy niepiśmienni, ciemni i zabobonni. Żołnierze mieli rozkaz postępować z nimi brutalnie, bo niektórzy chłopi byli już agitowani przez agentów bolszewickich przeciwko Polsce.Były wypadki, że stosowano nawet karę śmierci! Ojciec, jako młody chłopiec bardzo to przeżywał. Służył w kawalerii i miał mądrego konia nazywającego się Pitagoras. Ten koń miał zwyczaj przed każdą przeszkodą nagle zatrzymywać się w galopie, a biedny Tata sam brał przeszkodę, przelatując ponad głową konia. 
 Po Bitwie Warszawskiej, ciężko zachorował i został odwieziony sanitarnym pociągiem do domu, gdyż lekarze nie rokowali mu nadziei na chodzenie. Ale moja Babcia znała się na ziołach i po roku, potrafiła Ojca postawić na nogi.

Na zdjęciu: lekarz bada młodego ochotnika, takiego jak mój Tata. Na drugim Lwowskie Orlęta. Trzecie - okopy z karabinem maszynowym.na czwartym - polska kawaleria, w której służył Ojciec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz