czwartek, 7 stycznia 2021

DEMOKRACJA W USA!


 

Jeszcze nigdy nie słyszałam tylu komplementów pod adresem Stanów Zjednoczonych, co wczoraj w relacjach naszych sprawozdawców telewizyjnych. " Wielki, wspaniały kraj! Najpotężniejsze mocarstwo świata! Serce demokracji! "Wzór wolności obywatelskiej" i tak dalej. Istny raj na ziemi.
A wszystko to odnosiło się do obrazów, na których wzburzony tłum Amerykanów, obywateli tego raju, szturmował Kapitol - świątynię swobód obywatelskich USA! Dlaczego? Zakochali się w Trumpie? Biden im się nie podoba?

 
Otóż powód jest o wiele poważniejszy, choć komentatorzy rzadko o nim wspominali. Stany Zjednoczone, najbogatsze państwo świata ubożeje! Niedawno oglądałam film dokumentalny, nakręcony przez niezależną telewizję, pokazujący prawdziwe USA! Nie ten filmowy obraz ze starannym makijażem, opowiadający bajki dla naiwnych, ale prawdziwy - okrutny i ukazujący oblicze prawdziwej Ameryki. Kraju, gdzie jeszcze dziś ludzie bez żadnej pomocy umierają z głodu na ulicach ogromnych metropolii. Kraju, gdzie obywatel nie ma państwowego ubezpieczenia i w razie choroby lub nieszczęścia, bywa zrujnowany. Tysiące Amerykanów umierają, bo nie ma tam powszechnej opieki zdrowotnej. Wizyta u lekarza, lub dentysty, to wydatek setek, a nawet tysięcy dolarów. 

 
Powinniśmy codziennie dziękować Bogu, za nasz FOZ! Miliony Amerykanów nie mają dachu nad głową i mieszkają w starych przyczepach samochodowych, lub pod gołym niebem. Koszt wykształcenia w USA rośnie z roku na rok, a 43 miliony Amerykanów ma problem z czytaniem i pisaniem! Nie do wiary, a jednak to prawda. W ostatnich latach poziom życia Amerykanów ulega deklasacji i pauperyzacji. Poziom życia mierzony wielkością przeznaczonej na spożycie części dochodu narodowego dramatycznie się zmniejszył. Do tego doszła klęska pandemii. Nic nie zapowiada zmiany na lepsze w najbliższej przyszłości. Może być tylko gorzej. 

 
Dlatego prezydent Trump, pomimo swej niezbyt popularnej kadencji, miał poparcie tej uboższej części ludności Stanów. Dlaczego? Bo on obiecywał, że poprawi ich los i coś tam w tym kierunku czynił. Inni nie obiecywali i nie robili nic!
Po przegranych wyborach, Trump kilkakrotnie wspominał, że pragnął zrobić dla uboższych obywateli dużo więcej, ale mu nie pozwolono. Oskarżał Bidena o sfałszowane wybory! Ludzie, którym po przegranej Trumpa odebrano nadzieję na polepszenie bytu zareagowali. Oczywiście, Trump w tych wystąpieniach miał swój interes, bo nie zapominajmy, że sam jest człowiekiem bajecznie bogatym. 
 

Ale trafił na podatny grunt i wywołał zamieszki, jakie poprzednio nie zdarzały się w Stanach Zjednoczonych. Winny jest śmierci osób, które w czasie szturmu na Kapitol zginęły. Po tych wydarzeniach upadł mit o poszanowaniu demokracji i bogactwie rzekomo pierwszego państwa świata. Ale czy tylko Trump jest temu winien, czy może winien jest ustrój, który prezydent USA reprezentuje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz